Pandemia koronawirusa wymusiła na wielu branżach ruchy, które mogą pozwolić na zminimalizowanie strat finansowych. Uczyniło tak choćby studio Universal, które wypuściło na streaming między innymi Niewidzialnego człowieka i film Emma, których premiera kinowa zbiegła się z zamieszaniem spowodowanym pandemią. Jednak międzynarodowe stowarzyszenie właścicieli kin (National Association of Theatre Owners) jasno daje do zrozumienia, że nie będzie to możliwe w przypadku wielu oczekiwanych produkcji.

Fani mają nadzieję, że opóźnione filmy otrzymają inną możliwość dystrybucji w związku z pandemią koronawirusa. Oczekuje się takich premier jak Czarna wdowa, Mulan czy Ciche miejsce 2. National Association of Theatre Owners (NATO) wydało jednak oświadczenie, w którym dają do zrozumienia widzom, że sprawa nie jest tak prosta i przyszłość tego typu filmów wiązana jest jedynie z premierą kinową.

Chociaż w mediach pojawiły się spekulacje, że tymczasowe zamknięcie kin doprowadzi do przyspieszenia premier lub włączenia dystrybucji w streamingu domowym, takie spekulacje ignorują logikę finansową inwestycji studiów filmowych w tytuły kinowe. Aby uniknąć katastrofalnych strat finansowych, studia muszą zapewnić swoim tytułom premierę kinową na całym świecie. Studia filmowe w jednym lub w dwóch przypadkach mogą się na to zdecydować, ale zdecydowana większość tegorocznych premier, zostanie przełożona i wróci do kinowych repertuarów w momencie, gdy wszystko powróci do normy.

Widzimy zatem, że streaming nie jest korzystną opcją dla wytwórni filmowych i zdecydowanie korzystniej będzie wypuścić daną produkcję w zupełnie innym terminie, aniżeli próbować sił na platformach VOD. Widzom i fanom przyjdzie zatem poczekać na rozwój sytuacji i powrót do normalności, kiedy kina będą już czynne.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj