Patryk Vega od dawna podkreśla, że jego ambicje wykraczają poza polski rynek filmowy. Wzorem dla niego jest Luc Besson. Jako jeden z nielicznych polskich twórców organizuje większość premier także w krajach z liczną Polonią - np. w USA czy Wielkiej Brytanii. Do tego produkcje zaczął kręcić w dwóch językach jednocześnie: angielskim i polskim. W ten sposób został zrealizowany chociażby ostatni Pitbull, w którym aktorzy nagrywali daną scenę po polsku, a potem powtarzali ją, wygłaszając te same dialogi po angielsku.  Na premierze Miłość, seks i pandemia Vega zdradził nam, że jego pierwsza zagraniczna produkcja będzie opowiadała o rosyjskiej mafii, z którą reżyser miał ponoć styczność podczas realizacji jednego ze swoich dokumentów.
Ten temat w moim życiu zaczął się bardzo dawno. Jeszcze przed Pitbullem realizowałem dokument, przez trzy lata jeździłem z policjantami, mając status osoby przybranej, czyli mogłem robić wszystko na własne ryzyko, ubrany oczywiście w kamizelkę kuloodporną. Wtedy aresztowaliśmy między innymi bossa rosyjskiej mafii. Przeprowadziłem z nim wywiad, którego rezultatem było to, że podobno wydał na mnie wyrok śmierci. Na szczęście nim dano radę go zrealizować, to facet umarł w więzieniu. Natomiast kiedy kręciłem Pitbulla na Stadionie Dziesięciolecia, na plan przyjechała rosyjska mafia i zapytała, co ja mam zamiar mówić o ich nieżyjącym bossie. Posadziłem ich na krzesłach przed monitorami, jeden z nich dostał słuchawki i zaczął tłumaczyć dialogi z planu na rosyjski jakiemuś kolesiowi w Moskwie. Później okazało się, że jest on wielkim fanem kina i powiedział mi jakieś 20 lat swojego przestępczego życia. I to był impuls do nakręcenia tego filmu.
Dlaczego więc dopiero teraz Vega zabiera się realizację tego projektu?
Wcześniej nie miałem takiego budżetu, a nie było sensu realizować tego bez odpowiedniego rozmachu i tym samym spalać temat. 
Zdjęcia będą kręcone w kilku krajach. Część fabuły, która dzieje się w latach 90., zostanie zrealizowana na Serbii. W głównych rolach mamy zobaczyć jakieś głośne zagraniczne nazwiska, ale proces castingu jest długi. Vega na skompletowanie obsady dał sobie aż 8 miesięcy.  Jednocześnie reżyser oznajmił, że nie powstanie Pitbull: Królowa Chuliganów. Przygotowany do tego filmu materiał został przez niego wykorzystany przy realizacji Bad Boya, więc nie chce już wracać do tego tematu. W kinach na razie możemy oglądać film Miłość, Sex i Pandemia, a na wrzesień Vega zapowiada swoją filmową biografię, która ma być jego ostatnim polskojęzycznym filmem.  Jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co istotne w popkulturze.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj