W komiksie Batman: Damned tytułowy heros rozebrał się jak do rosołu - oczom czytelników ukazał się jego penis. Materiał jest głośno komentowany w USA.
Firma DC ogłosiła swego czasu powstanie nowej linii wydawniczej, DC Black Label. Inicjatywa miała na celu zabrać najbardziej utalentowanych scenarzystów i rysowników, którzy dostali pełną swobodę twórczą - nikt nie będzie ich ograniczał czy tym bardziej cenzorował. Na pierwszy ogień poszedł komiks
Batman: Damned, którego autorami są ponownie ze sobą współpracujący
Brian Azzarello i
Lee Bermejo. Obaj wychodzili z założenia, że ich najnowsza praca ma być "duchową kontynuacją" niezwykle dojrzałego i wielokrotnie nagradzanego
Jokera z 2008 roku. Sęk w tym, że pierwszy zeszyt nie skupił uwagi czytelników na walorach artystycznych. Amerykańscy komentatorzy już teraz opisują go bowiem jako "komiks, który pokazał penisa Batmana".
Ważny w tym miejscu jest fabularny kontekst. Mroczny Rycerz zemdlał z powodu licznych ran kłutych, które zadano mu w trakcie pojedynku na jednej z ulic Gotham. Heros budzi się w mieszkaniu Johna Constantine'a. Wtedy sprawy przybierają dziwny obrót: bohater zdaje sobie sprawę, że na jego ciele zostały już tylko blizny, a w dodatku słyszy on w głowie tajemnicze głosy. Batman udaje się potem do Jaskini Nietoperza, gdzie zrzuca swój trykot, pokazując się czytelnikom takim, jakim Pan Bóg go stworzył.
Wiemy już, że w serii
Damned Batman i Constantine połączą siły, a ich podróż przez Gotham ma przypominać "wędrówkę po labiryncie".
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h