W zeszłym roku David Welles, który jest w Netflixie szefem biura finansowego, powiedział że głównym czynnikiem określającym cenę usługi w danym kraju, jest stopień piractwa na lokalnym rynku. Piractwo determinuje również treści, które będziemy oglądać. Jeśli dany serial świetnie sobie radzi na torrentach to więcej niż prawdopodobne, że właśnie trwają rozmowy nad zakupem jego licencji. Czytaj także: Fox wycofuje się z Comic-Conu przez piractwo Okazuje się, iż nie jest to jedynie domena Netflixa. Dzieje się tak również u konkurencji. Lisa Holme, która jest szefową działu nabywania treści w Hulu, przyznała w wywiadzie dla Business Insidera, że dane dotyczące piractwa są ważnym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji o tym, jakie licencje zostaną nabyte. Użytkownicy pirackich serwisów są świetnym odnośnikiem do tego, co jest aktualnie popularne. Ponadto istnieje prawdopodobieństwo, że jeśli ktoś nie radzi sobie z zawiłościami docierania do materiałów udostępnianych nielegalnie, sięgnie po proste rozwiązanie w postaci serwisu streamingowego.  
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj