Plebiscyt dotyczący najgorszych ekranizacji gier odbył się zgodnie z przewidywaniami. Do TOP 7 dostały się aż trzy filmy Uwe Bolla, ale żadna z jego produkcji nie dostąpiła zaszczytu otrzymania największej liczby głosów.
Oto Wasze typy:
- "Alone in the Dark" - jedna z pierwszych ekranizacji gier w reżyserii Uwe Bolla, kiedy jeszcze nikt nie wiedział, kim ten filmowiec jest i jak niebawem zapisze się w historii kina.
- Bloodrayne - największy "hit" Uwe Bolla, który ugruntował jego pozycję eksperta od filmów opartych na grach wideo. Jeden z Waszych zdecydowanych faworytów.
- "Dom śmierci" - pierwsza ekranizacja gry w reżyserii Uwe Bolla. Film nie zdobył większego rozgłosu.
- "Doom" - jedna z najwyżej ocenianych propozycji w naszym plebiscycie. Ekranizacja popularnej gry zasłynęła sztuczną próbą nakręcenia sceny akcji z pierwszej osoby.
- Max Payne - jeden z przykładów złego trendu w Hollywood, w którym bierze się grę i zamiast dokonać adaptacji ciekawej historii - wymyśla własną (z tragicznym efektem).
- "Super Mario Bros" - najstarsza pozycja wybrana przez Was do plebiscytu, która w latach 90. wpisywała się w trend kiepskich filmów inspirowanych grami.
- "Street Fighter" - oto najgorsza ekranizacja gry według Hatakowiczów. W głównej roli ówczesna gwiazda kina - Jean Claude Van Damme.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj