11 listopada telewizyjna "Jedynka" wyemituje pierwszy odcinek powstającego właśnie serialu pod tytułem "1920. Biało-czerwone" [image-browser playlist="604598" suggest=""] w reżyserii Macieja Migasa [image-browser playlist="604598" suggest=""]. Serial, tak samo jak realizowany w technologii trójwymiarowej fresk Jerzego Hoffmana [image-browser playlist="604598" suggest=""] - "Bitwa Warszawska 1920" [image-browser playlist="604598" suggest=""] opowiadać będzie o szczególnym, choć nie wyeksponowanym momencie w historii odradzającego się państwa polskiego po roku 1918. Kanwą dla obu opowieści staje się tu wojna polsko-bolszewicka z jej bezprecedensowym w historii naszego oręża, finałem na przedpolach Warszawy. Jednak serial Migasa, to nie koniecznie tylko lekcja historii. To obraz o barbarzyństwie samej wojny, o ludziach, którzy z jej powodów zatracają swoje człowieczeństwo.

Spotkanie na planie serialu "1920. Biało-czerwone" to mimowolny powrót, nieuchronna analogia z innym filmowym "polem bitwy", o którym dziś mówi się i dużo i głośno. O czekającej nas superprodukcji, którą firmują nazwiska Hoffmana i znakomitego operatora, Sławomira Idziaka [image-browser playlist="604598" suggest=""] już sporo pisaliśmy [nasza relacja z planu TUTAJ >>>]. Tymczasem realizacja młodego reżysera, jednego z trójki twórców znakomitej "Ody do radości" [image-browser playlist="604598" suggest=""], Macieja Migasa, nie wykluczone, że wkrótce kojarzona będzie z takimi projektami, jak chociażby "Kompania braci" [image-browser playlist="604598" suggest=""] czy niedawny "Pacyfik" [image-browser playlist="604598" suggest=""]. Oczywiście nie ma mowy o podobnym budżecie, a tym samym i rozmachu, jednak, jak zapewniają autorzy serialu, nie będzie też to jakaś plastikowa i tania telenowela.

[image-browser playlist="611175" suggest=""]

[image-browser playlist="611176" suggest=""]

[image-browser playlist="611177" suggest=""]

Jest to bardzo frontowy serial. Trzy-czwarte, to plenery, sceny niezwykle trudne, napisane jak dla dużego, epickiego kina. Dlatego staramy się robić wszystko tak, aby wyglądało to dobrze i żeby się tego potem nie wstydzić. Jedyny problem to brak takich środków, jakie mają chociażby twórcy seriali dla HBO. Mimo to dbamy, żeby zachować odpowiednią dozę widowiska. Póki, co wygląda to nieźle - mówi Migas.

Faktycznie wygląda to nieźle, a nawet bardzo dobrze. Zapis jednego tylko mastershota pokazującego atak polskiego oddziału na obozowisko Sowietów, odtwarzany przy tym w zwolnionym tempie, wstydu realizatorom nie przynosi. Autor zdjęć Marek Traskowski [image-browser playlist="604598" suggest=""] wie, co robi. Bogata inscenizacja, tempo, przemyślany i wiarygodny każdy ruch, czy to aktora czy statysty, składa się na pełen napięcia, niepokojący ale też brawurowy obrazek. A łatwo nie jest. Niebo systematycznie zrasza plan deszczem. Sama scena to synchronizacja wielu elementów. Dwie konne szarże. Wzajemna, bliska wymiana ognia. Wreszcie śmierć paru istotnych dla historii postaci. A do tego część statystów, przebranych w sowieckie mundury musi skończyć swój udział w ujęciu, brodząc po pas w rzece, co przy tej temperaturze, tak wody, jak i powietrza, musi "boleć".

[image-browser playlist="611178" suggest=""]

[image-browser playlist="611179" suggest=""]

[image-browser playlist="611180" suggest=""]
Tomasz Borkowski

Scena kręcona w szarobury, jesienny wtorek na skraju Konstancina rozegra się w ostatnim, trzynastym odcinku serialu. Zanim jednak dojdzie do tych, wszystko na to wskazuje, że emocjonujących wydarzeń, całość poprzedzi spotkanie trójki młodych Polaków: Józka, Władka i Bronka. Na początku każdy z nich będzie należał do innej armii. W końcu jednak razem staną do walki o niepodległość. Może to banalne, ale kiedy czyta się karty historii, rzadko widzi się ludzi, częściej monumenty. Tymczasem są to ludzie z krwi i kości. To, co z kolei dziś nas od nich różni, to podejście do zjawiska jakim jest patriotyzm. Dla każdego znaczy to coś innego. Wcielane w życie hasło: Bóg, honor i ojczyzna, najbardziej odpowiada właśnie tamtym czasom i tamtym ludziom. Wydaje mi się, że wtedy wszyscy tacy byli. Środek ciężkości skupiał się na szczerości, honorze i danym słowie. Tym nikt nie szafował, dla wszystkich było to jasne i oczywiste. I mam nadzieję, że w tym duchu toczy się ten serial - tłumaczy grający Józka, Tomasz Borkowski.

[image-browser playlist="611181" suggest=""]
Wojciech Zieliński

[image-browser playlist="611182" suggest=""]

[image-browser playlist="611183" suggest=""]
Karolina Chapko

W kontekście tych słów, o swoim bohaterze opowiada też Kuba Wesołowski. Bronek to facet wywodzący się z wyższych sfer. Patriotyzm u naszych trzech bohaterów jest wspólnym mianownikiem, jednak jedni akcentują to bardziej, a inni mniej. Bronek jest szlachcicem i to szlachectwo bardzo mu pasuje. Pod koniec jest już jednak zupełnie inną osobą. Mam nadzieję, że będzie to widać, iż jest to chłopak, któremu coś się przewartościowało, który dostaje od życia prawdziwą lekcję.

Kluczową rolę kobiecą "1920. Biało-czerwone" gra tymczasem debiutantka, jeszcze niedawno studentka Warszawskiej Akademii Teatralnej, Karolina Chapko [image-browser playlist="604598" suggest=""]. Jej bohaterka, to postać, która na początku opowieści najdotkliwiej doświadcza obecności bolszewików na polskiej ziemi. W dużym stopniu motywem jej działań będzie więc zemsta.

[image-browser playlist="611184" suggest=""]
Karolina Chapko z Maciejem Migasem

[image-browser playlist="611185" suggest=""]
Karolina Chapko i Tomasz Borkowski

[image-browser playlist="611186" suggest=""]
Karolina Chapko i Wojciech Zieliński

Kiedy ją poznajemy jest to mieszkająca w dworze szlachcianka. Trochę zadziorna, trochę rozpuszczona, która zmienia się jednak na skutek dramatycznych wydarzeń. Wstępuje między innymi do wojska. Dla mnie to rewelacyjna sprawa gdyż mam tu naprawdę masę doskonałych scen do zagrania. Tym bardziej, że ma ona też wiele współczesnych cech. Nawet jeśli zostaje ubrana w kostium z 1920 roku, to emocje pozostają bliskie dzisiejszym. Jak najbardziej, jest to też współczesna bohaterka - charakteryzuje ją Chapko.

Młoda aktorka, która ponad rok temu pojawiła się, wraz ze swoją siostrą bliźniaczką, w trzydziestominutowym filmie Doroty Lamparskiej [image-browser playlist="604598" suggest=""] pod tytułem "Polska nowela filmowa" [image-browser playlist="604598" suggest=""], w tym twardym, męskim klubie jest jedyną białogłową. W oddziale, w którym służy też Władek - grany przez Wojciecha Zielińskiego [image-browser playlist="604598" suggest=""], walczy ramię w ramię, siodło w siodło, przeciwko czerwonoarmistom. Wraz z nimi dokonuje śmiałego ataku. Naciera galopem na przerażonych sołdatów, nie szczędząc im razów oraz dźgnięć ułańską szablą. Karolina jest przy tym niezwykle skoncentrowana. Jak podpowiada, to było jej wielkie marzenie nauczyć się jeździć konno. Dziś ma jednego z najpiękniejszych koni na planie. Przy tym sama przeczy wizerunkowi bezwzględnej, niepokonanej amazonki. Jest drobna, niewinna, błękitnooka. Bardzo dziewczęca. Kiedy jednak trzeba potrafi być zimna i twarda.

[image-browser playlist="611187" suggest=""]
Eryk Lubos

[image-browser playlist="611188" suggest=""]
Piotr Gąsowski

[image-browser playlist="611189" suggest=""]

O tym właśnie chce opowiedzieć Maciej Migas. O ludziach, jak to podkreślają wszyscy, których wojna pcha ku barbarzyństwu. Bez pomników, papierowych postaci, wystawiania laurek i nadmiernej idealizacji. Szczery, bezkompromisowy film w trzynastu chronologicznych odcinkach. To historia młodych ludzi, którzy próbują ułożyć sobie życie w nowej, niepodległej Polsce. Wybucha jednak kolejna wojna, która burzy ich plany oraz marzenia. Dla mnie jest to serial o tym, że nie ma na wojnie bohaterów i oprawców. Na wojnie wszyscy stają się barbarzyńcami. Do takiego wniosku doszliśmy zresztą ze wszystkimi aktorami i staramy się to konsekwentnie realizować. Nie pokazujemy tu naszych bohaterów w sposób posągowy czy cukierkowy. Doświadczają oni często takich sytuacji, w których stają się barbarzyńcami, oprawcami, a nawet mordercami. Wojna jest właśnie czymś takim, co sprawia, że każdy staje się zabójcą. Oczywiście są to bohaterowie i patrioci, ale robią też rzeczy okrutne - wyjaśnia Maciej Migas.

[image-browser playlist="611190" suggest=""]
Maciej Migas

Taka właśnie jest realizowana miedzy innymi tego dnia scena, którą charakteryzuje swoista okrutna poetyka, bezkompromisowość i brutalność. Zaczyna się niewinnie. Jeden z czarnych charakterów tej historii, niejaki Tkaczenko - złowrogo szalony Eryk Lubos [image-browser playlist="604598" suggest=""] w dwuznaczny sposób skupia się na jednej z umundurowanych Rosjanek, kiedy tuż przy obozowisku przejeżdża ukryty za bokiem swojego konia jeździec, który dalej rzuca w sam środek obozu wiązkę granatów. Następują kolejne po sobie wybuchy. Padają strzały. Z dwóch stron rozpoczyna się atak polskiej kawalerii. Rosjanie strzelają na oślep. Nasi prawie roznoszą ich na szablach. Ocalałych zapędzają do rzeki. Sowieci się poddają. Tylko jeden z nich, ten najważniejszy - Tkaczenko, ucieka taczanką - powozem wyposażonym w CKM, z którego strzela seriami do goniących go ułanów. To długie i precyzyjne ujęcie powtarzane będzie jeszcze kilka razy, ale za każdym razem, mimo deszczu i zimna, robi ono niemałe wrażenie.

[image-browser playlist="611191" suggest=""]

Takiej produkcji jeszcze nie widziałem, a tym bardziej nie brałem w czymś takim udziału. Każdy z nas zaczął myśleć swoją postacią. Staramy się, żeby byli to prawdziwi faceci, ludzie świadomi tego, co się wokół nich dzieje. Zależy nam, żeby realizm nie był tylko formą, tylko był czymś naprawdę do kupienia. Myślę, że siłą tego serialu będą też sceny bardziej kameralne, gdzie widz z bliska spojrzy w czyjąś twarz - dopowiada jeszcze Kuba Wesołowski.

[image-browser playlist="611192" suggest=""]

[image-browser playlist="611193" suggest=""]

[image-browser playlist="611194" suggest=""]

"1920. Biało-czerwone" pojawią się na ekranach telewizorów wiosną 2011 roku. Jednak już niedługo, 11 listopada, w kolejną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, wyemitowany zostanie pierwszy z trzynastu odcinków serii. Pojawi się on w programie pierwszym Telewizji Polskiej. Później serial będzie pokazywany w sobotnie wieczory, po godzinie dwudziestej.

Pozostała galeria:

[image-browser playlist="611195" suggest=""]

[image-browser playlist="611196" suggest=""]

[image-browser playlist="611197" suggest=""]

[image-browser playlist="611198" suggest=""]

[image-browser playlist="611199" suggest=""]

[image-browser playlist="611200" suggest=""]

[image-browser playlist="611201" suggest=""]

[image-browser playlist="611202" suggest=""]

[image-browser playlist="611203" suggest=""]

[image-browser playlist="611204" suggest=""]

[image-browser playlist="611205" suggest=""]

[image-browser playlist="611206" suggest=""]

[image-browser playlist="611207" suggest=""]

[image-browser playlist="611208" suggest=""]

[image-browser playlist="611209" suggest=""]

[image-browser playlist="611210" suggest=""]

[image-browser playlist="611211" suggest=""]

[image-browser playlist="611212" suggest=""]

[image-browser playlist="611213" suggest=""]

[Artur Cichmiński/fot. Artur Cichmiński]

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj