Powstanie pierwszy kinowy film o życiu starożytnego filozofa, Konfucjusza. Zajmie się nim kobieta, której to będzie debiut reżyserski w filmie pełnometrażowym. Ma pokazać wpływ kultury chińskiej na krajowych filmowców i dodać im pewności siebie.
Zdjęcia do "Confucius" mają rozpocząć się pod koniec listopada z planowaną premierą 1 października 2009 roku, jako hołd oddany w 60 rocznicę powstania Nowych Chin.
Pani reżyser, Hu Mei ma na swoim końcie kilka historycznych seriali telewizyjnych. Zobowiązała się do ukazania życia i duszy Konfucjusza używając dzisiejszego punktu widzenia i metod.
"Konfucjusz istnieje jako święty w serca ludzi. Prawie każdy Chińczyk cytuje jego słynne powiedzenia, ale nie wszyscy potrafią go dostrzec jako zwykłą osobę w codziennym życiu" - powiedziała Hu". Należy ona do tak zwanego "Piątego Pokolenia" filmowców, którzy skończyli Szkołę Filmową w Pekinie w latach 80-tych. Są tu takie osobistości jak Zhang Yimou, Chen Kaige i Tian Zhuangzhuang.
Powiedziała, że casting trwa.
Budżet produkcji szacowany jest na 22 miliony dolarów z bardzo dramatyczną fabułą. Scenariusz napisze Chan Khan ("Red Cliff").
W fabule doszukamy się podróży bohatera do różnych miejsc, gdzie przekonywał władców do przyjęcia jego politycznych teorii. A także czas, kiedy nie jadł przez 7 dni, gdy był włóczęgą.