Kubuś Puchatek to już dziś postać kultowa. Puchaty miś stworzony przez A.A. Milne zasłynął ze swojego malutkiego rozumku i przeuroczych przygód. Za nasze wyobrażenie o Puchatku odpowiada jednak przede wszystkim angielski rysownik Ernest H. Shepard. Artysta zmarł już ponad 40 lat temu, ale dopiero teraz jego spadkobiercy zainteresowali się szkicami, które po sobie zostawił. Wszystko to dlatego, że w swoim testamencie rysownik zaznaczył, iż pozostawiony materiał nie przedstawia żadnej wartości. Przed śmiercią uporządkował stare szkice i te, które uznał za ważne, przekazał swoim najbliższym. Nie było zatem powodów, aby przeglądać pozostawione przez niego archiwum. Takim zrządzeniem losu pierwsze szkice Kubusia Puchatka, które ukazują mechanizm powstawania postaci, przeleżały kilkadziesiąt lat w ukryciu. Sytuacja ta nie uległaby zmianie, gdyby nie organizacja poszukująca informacji na temat udziału Sheparda w I wojnie światowej. Spadkobiercy nie mieli nic przeciwko udostępnieniu archiwum, choć byli święcie przekonani, że wśród zapisków rysownika nie znajdzie się nic wartego uwagi. Jak wielkie musiało być ich zdziwienie, gdy odkryto nie tylko pierwsze szkice słynnego misia, ale także osobiste zapiski artysty oraz jego korespondencję z A.A. Milne.
Odkryliśmy wiele jego zapisków, które nie były wcześniej publikowane, a które ujawniają sporo interesujących faktów na temat jego relacji oraz współpracy z Milne - powiedział James Campbell, który zarządza majątkiem Sheparda.
Wśród nieopublikowanych dotąd rysunków znalazł się jeden, który szczególnie przykuwa uwagę. Jest to właściwie tylko kilka pociągnięć ołówkiem na pożółkłym papierze, mogłoby się wydawać - nic nadzwyczajnego. Tymczasem to właśnie ten szkic uznaje się za najwartościowszy, gdyż najprawdopodobniej była to pierwsza próba stworzenia Kubusia Puchatka. Dalsze rysunki przedstawiają jak ta postać się zmieniała i nabierała ostatecznych kształtów, które dziś zna cały świat. Wiadomo, że bohater utworów A.A. Milne'a był inspirowany ulubioną zabawką jego syna, jednak, jak się okazuje, o ostatecznym przedstawieniu postaci zadecydował Shepard. Rysownik uznał, że miś Milne'a juniora jest zdecydowanie za mało puchaty, dlatego w swoich ilustracjach dodał mu kilka kilogramów.
Źródło: The Guardian
Z korespondencji między panami jasno wynika też, że obaj zdawali sobie sprawę, iż sukces książki to wynik ich wspólnej pracy. Zarówno rysunki Sheparda, jak i historia Milne'a w pojedynkę nie okazałyby się takim hitem. Była to przełomowa współpraca w dziejach literatury dziecięcej. We wcześniejszych utworach tekst i ilustracja istniały jakby obok siebie. W Kubusiu Puchatku po raz pierwszy oba elementy idealnie ze sobą współgrają. Rysunki są także częścią bajkowej historii. Ernest H. Shepard spędził z Puchatkiem prawie całe swoje życie zawodowe. Nawet gdy Milne przestał już pisać dalszy ciąg historii misia, to rysownik nie mógł spocząć na laurach. Rozwój techniki wpłynął także na ilustracje w książkach. Shepard musiał dopasowywać je do wersji kolorowych, a także obcojęzycznych. Niedawno nakładem wydawnictwa LOM Art ukazała się książka The Art of Winnie-the-Pooh, w całości poświęcona twórczości angielskiego rysownika. Wśród opublikowanych w niej szkiców znajduje się 80, które do tej pory nie były prezentowane publiczności. Są to właśnie te rysunki, które znaleziono w archiwum artysty. Dzięki nim historia postaci misia o bardzo małym rozumku nareszcie wydaje się być pełna.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj