Chociaż ostatnio był kojarzony z pompowaniem pieniędzy w kampanię prezydencką Republikanów (2 mln dolarów dla sztabu Marco Rubio i milion dla Donalda Trumpa na pomoc weteranom) to teraz zdaje się zacierać decyzję, która przez wielu została odebrana co najmniej źle. Biznesmen, według Forbes'a operujący majątkiem wynoszącym 3.8 mld dolarów, część swoich pieniędzy wydał na walkę z rakiem. Wraz z żoną Laurą Perlmutter, przeznaczył 9 mln dolarów na NYU Langone Medical Center oraz Technion-Israel Institute of Technology. Jednym z najciekawszych projektów badawczych na które pójdą pieniądze, są badania nad nanotechnologią. Od wielu lat nanoboty są uważane za przyszłość medycyny. W teorii te drobne maszyny służyłyby do identyfikowania komórek nowotworowych celem ich niszczenia. Po wprowadzeniu do organizmu hipotetycznie mogłyby nieustannie naprawiać DNA, przedłużając tym samym życie, czy nawet prowadząc do nieśmiertelności. Brzmi to niczym daleko idące science-fiction, ale już w zeszłym roku Google ogłosiło, iż pracuje nad technologią, która ma sprawić, że człowiek dożyje pięciuset lat. Sprawdź swoją wiedzę o Kapitanie Ameryka: Zimowy żołnierzu W ciągu ostatnich dwóch lat z kieszeni Perlmuttera poszło blisko 60 mln dolarów na cele związane z walką z nowotworami. Z czego lwia część trafiła na poczet stworzenia Perlmutter Cancer Center. Można powiedzieć, że pieniądze płynące z przemysłu popkulturowego, pośrednio ratują życie. Takie dotacje sprawiają, że Ike wydaje się bardziej ludzki, niż w wykreowanym przez media obrazie - przedstawiające go, jako apodyktycznego prezesa, który liczy każdy ołówek w swoim wydawnictwie. No url
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj