Niewiele brakowało, aby bezpośrednia rywalizacja na rynku topowych konsol telewizyjnych przebiegała na linii Nintendo-Microsoft. Na początku lat 90. doszło bowiem do porozumienia się dwóch gigantów branży technologicznej, którzy wspólnymi siłami planowali skonstruować konsolę nowej generacji. Udało się stworzyć prototypowe modele Nintendo Play Station, ale finalnie nie doszło do nawiązania komercyjnej współpracy pomiędzy japońskimi korporacjami. Nieudany eksperyment zakończył swój żywot na etapie prototypowania w 1991 roku. Do produkcji trafiło 200 egzemplarzy następcy SNES-a z wbudowanym CD-ROM-em, ale próbę czasu prawdopodobnie przetrwała tylko jedna, należący niegdyś do Olafa Olafssona, CEO Sony Computer Entertainment. Jak jednak Nintendo Play Station trafiło na aukcję? Olafsson odszedł z Sony kilka lat po debiucie PSX-a. Po opuszczeniu japońskiej korporacji zatrudnił się w firmie Advanta Corporation, która w 2009 roku ogłosiła upadłość finansową. W trakcie wyprzedaży majątku wystawiła na prywatnej aukcji całe posiadane mienie, w tym m.in. pudło z rzeczami Olafssona. To w nim inny pracownik firmy, Terry Diebold, wypatrzył i zakupił nietypową konsolę. A ta po dekadzie spędzonej w rękach mężczyzny znów trafiła na licytację, tym razem do Heritage Auctions.
Zdjęcie: Heritage Auctions
Unikatowy egzemplarz Nintendo Play Station sprzedano za 360 tysięcy dolarów. Szczęśliwcem, który zabrał sprzęt do domu, okazał się Greg McLemore, założyciel Pets.com oraz Toys.com, kolekcjoner przelicytował m.in. Palmera Luckeya, założyciela Oculus VR. W wywiadzie dla serwisu Forbes zwycięzca aukcji przyznał, że jest to najdroższy przedmiot, jaki kupi, ale prototyp wart był swojej ceny, gdyż będzie stanowił doskonałe uzupełnienie kolekcji gamingowych gadżetów. McLemore jest w posiadaniu m.in. 800 automatów, zbiera także magazyny oraz sztukę związaną z grami komputerowymi i planuje wykorzystać je do stworzenia muzeum gier.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj