Wciąż nie wiadomo, jakie plany ma Quentin Tarantino na swój ostatni film. Przez jakiś czas powracał temat nakręcenia przez niego nowej części Star Treka, ale na razie sprawa ucichła. Nie oznacza to jednak, że byłby zainteresowany wejściem w inną wielką franczyzę, jaką jest Kinowe Uniwersum Marvela. W rozmowie z Los Angeles Times powiedział, że reżyserzy w MCU są po prostu "najemnikami", a on nie ma czasu na takie obowiązki.
Musisz zostać wynajęty, aby robić takie rzeczy. Ja nie jestem najemnikiem. Nie szukam pracy.
Rozmowa przeprowadzona została przy okazji promocji książki Tarantino zatytułowanej Cinema Speculation. Na portalu Variety możemy zresztą przeczytać, że pojawia się w niej fragment dotyczący oczekiwania przez dzisiejszych filmowców dnia, w którym filmy superbohaterskie wypadną z łask w taki sam sposób, jak było z musicalami w latach 60. Tarantino wspomniał też, że uwielbia Gwiezdne Wojny: "Czego tu nie lubić?". Został poniesiony przez film i pamięta do doświadczenie po wyjściu z kina, jednak obecnie bliżej mu do filmów takich jak Bliskie spotkania trzeciego stopnia od Stevena Spielberga, które były bliższe zwykłym ludziom, a niekoniecznie były zarezerwowane dla kinofilii.
Marvel
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj