Harvey Weinstein pracował z Quentinem Tarantino przy dziewięciu filmach, a koniec współpracy nastąpił w 2017 roku, gdy pojawiły się pierwsze oskarżenia producenta o napaści na tle seksualnym. Filmowiec przyznał wówczas, że do pewnego stopnia był świadomy zachowań Weinsteina, ale podkreślił w rozmowie w programie Who's Talking to Chris Wallace, że nigdy nie wiedział, że takie zachowania obejmują napaść seksualną.
W ogóle nie słyszałem historii, które później wyszły na jaw. Słyszałem te same historie, które słyszeli wszyscy. To, co chciałem zrobić, to porozmawiać o tym z Harveyem i powiedzieć: "Harvey, nie możesz tego robić".
Tarantino przyznaje, że uznał te historie za sytuacje z minionej epoki, kiedy to szef ganiał sekretarkę wokół biura.
Nie mówię, że to było w porządku. Ale tak to odebrałem... w tych kategoriach. Nigdy nie było mowy o gwałcie czy czymś takim. (...) Powodem, dla którego nie powiedziałem mu niczego było to, że to była trudna rozmowa do przeprowadzenia. Czułem, że to było żałosne. Czułem, że to co robił było żałosne i nie chciałem mieć do czynienia z jego patetycznością.
Twórca dodaje, że nie miał świadomości, że odbywało się to na zasadzie "jeśli tego dla mnie nie zrobisz, nie dostaniesz roli". Nigdy nie słyszał o takich sytuacjach, ale czuje się źle z tym, że nigdy nie przeprowadził z nim męskiej rozmowy na ten temat. Tarantino ujawnił w październiku 2017 roku, że Mira Sorvino zwierzyła mu się z molestowania seksualnego Weinsteina. "Wiedziałem wystarczająco dużo, aby zrobić więcej niż zrobiłem", powiedział wtedy reżyser.
Było w tym coś więcej niż tylko normalne plotki, normalne ploteczki. To nie było z drugiej ręki. Wiedziałem, że zrobił kilka z tych rzeczy. Żałuję, że nie wziąłem odpowiedzialności za to, co usłyszałem. Gdybym wtedy wykonał pracę, którą powinienem był wykonać, nie musiałbym z nim pracować.
Źródło: YouTube
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj