Rasiści zebrali się na Twitterze i rozpoczęli pewien ruch, tworząc hashtag #BoycottStarWarsVII. Ich argumentem za bojkotem jest fakt, że jeden bohater filmu jest czarnoskóry, a druga główna postać jest kobietą. Oskarżają twórców o propagowanie złej multikulturowej polityki. Przykład takowego Tweeta macie powyżej, ale reszty nie będziemy publikować. Co ciekawe - analizy zachodnich mediów zwracają uwagę, że hashtag, który stał się trendem, wyszedł tak naprawdę spod ręki dwóch internetowych trolli, którzy wyrazili swoje prywatne opinie na ten temat i przez ich wydźwięk udało im się zbudować trend wokół hashtaga. Teraz rozszedł się on w świat i pod tym hashtagiem możemy znaleźć negatywne i obraźliwe komentarze, ale też bardzo dużo takich, które wyrażają zdziwienie i odrazę tą dziwną akcją. Zainteresowanych poczytaniem Tweetów odsyłamy tutaj. Tego typu komentarze na tle rasistowskim są bardzo obecne w sieci od pierwszego zwiastuna filmu, w którym pierwsza scena pokazała nam Finna granego przez Johna Boyegę. Atak na film i aktora na tle rasistowskim był bardzo szumnie omawiany w mediach i aż sam Boyega komentował to publicznie. Ten dziwaczny bojkot został oficjalnie potwierdzony przez różne grupy Zobacz także: Ostateczny zwiastun filmu "Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy" Przypomnijmy, że czarnoskórzy aktorzy występowali wcześniej w Gwiezdnej Sadze. Głosem Dartha Vadera był James Earl Jones, a Billy Dee Williams wcielał się w Lando Calrissiana. Mieliśmy także Samuela L. Jacksona jako Mace'a Windu. Kobiet także nie brakowało na czele z księżniczką Leią (Carrie Fisher) i Padme Amidalą (Natalie Portman). "Star Wars: The Force Awakens" zadebiutują w Polsce i w USA już 18 grudnia 2015 roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj