Czasami nie warto się zakładać, nawet jeśli wydaje ci się, że nie masz szans na przegraną. Dobitnie przekonał się o tym CEO Razera, Min-Liang Tan. Jeden z fanów firmy kilka lat temu w ramach żartu zapytał go na Facebooku, czy byłaby szansa na stworzenie gamingowego tostera Razera. Min-Liang w żartach przyznał, że w zasadzie to mają już taki jeden sprzęt w swojej firmie. Wówczas nie miał jeszcze pojęcia, że w przyszłości może pożałować tych słów. Pomysł podchwycił niejaki Mark Withers, który założył facebokową stronę Give us the Razer Toaster, a następnie pod każdym wpisem CEO Razera linkował do niej i prosił, aby korporacja wprowadziła ten produkt do sprzedaży. Któregoś razu Min-Liang po raz kolejny zażartował i stwierdził, że jeśli strona zbierze milion polubień, Mark dopnie swego i będzie mógł kupić wymarzony toster. W 2016 roku firma pociągnęła sprawę dalej i w ramach primaaprilisowego żartu zapowiedziała wprowadzenie razerowego tostera do sprzedaży. Wypuściła nawet film promujący ten nietuzinkowy gadżet: Pierwszy kwietnia minął i czar prysł, toster znów trafił do krainy niespełnionych marzeń. Szansa na to, że niszowa strona facebookowa Withersa przyciągnie milion odbiorców, była znikoma. Nawet dziś liczba polubień nie dobiła do 50 tysięcy. I prawdopodobnie nigdy nie udałoby się zebrać miliona, gdyby nie jedno stwierdzenie Min-Lianga - powiedział, że każdy tatuaż z tosterem Razera zostanie policzony jako 100 tysięcy głosów. Znalezienie 10 zapaleńców, którzy zgodziliby się w tak nietypowy sposób przyozdobić swoje ciało, trochę trwało, ale zapaleńcy dopięli swego. Pod koniec kwietnia na Give us the Razer Toaster pojawił się wpis, który obwieścił, że droga ku stworzeniu tego gadżetu właśnie się otworzyła - Mark Withers zaprezentował film podsumowujący kilka lat trwania akcji, w którym pokazano 12 tatuaży z wymarzonym tosterem. Razer jest jedną z tych firm, która zna się na żartach i potrafi wprowadzać do sprzedaży różne nietypowe produkty. Kiedy Min-Liang dowiedział się o tych tatuażach, poinformował na swoim facebookowym profilu, że dotrzyma słowa. Żart, który narodził się pod koniec 2013 roku, doczeka się realizacji. Min-Liang powiedział, że firma potrzebuje czasu, aby stworzyć toster, ale nie zawiedzie swoich fanów i będzie ich informować o postępach w pracach przygotowawczych. Jeśli zatem od zawsze marzył ci się gamingowy toster z podświetleniem Chroma i złączami USB, który będzie wysyłał powiadomienia na telefon i wystrzeli tosty wprost na twój talerz - być może twój sen ziści się wcześniej, niż można było przypuszać.  
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj