Na początku listopada wystartował serwis Apple TV+, który miał wprowadzić nową jakość na rynek VoD zdominowany przez Netflixa. Ale platforma spotkała się z chłodnym przyjęciem na całym świecie: ograniczone portfolio, cena niedostosowana do oferty czy ułomności webowej odsłony usługi skutecznie zniechęcają do opłacania subskrypcji. Mizerny start Apple TV+ nie oznacza jednak, że dominująca rola Netflixa pozostaje niezagrożona. Netflix przez lata wypracowywał swoją pozycję w branży VoD i ani Amazon Prime Video, ani HBO nie były w stanie nawiązać równej walki ze streamingowym gigantem. Jednak wejście do gry platformy Disney+, która debiutuje 12 listopada, może odświeżyć ten sektor gospodarki. Reed Hastings, szef Netflixa, podczas New York Times DealBook Conference postanowił wypowiedzieć się na temat kondycji rynku VoD. Według niego bój nie będzie toczył się o to, jaką liczbę subskrybentów będą miały platformy, wymierną wartością będzie czas spędzany przez użytkowników w poszczególnych serwisach. Hastings uważa, że wkrótce zmieni się także podejście Nielsena do rynku VoD i firma zacznie na bieżąco mierzyć ich oglądalność. Dzięki temu ich właściciele będą wiedzieć, z jakim odbiorem spotykają się poszczególne produkcje na tle konkurencyjnych filmów oraz seriali. Warto także zauważyć, że szef Netflixa nie zamyka się na rywali. Zzapowiedział, że zasubskrybuje Disney+ już w dniu jego premiery:
Disney to firma, od której możemy nauczyć się wiele w kwestii dostarczania widzom rozrywki. Robią wspaniałe produkcje!
Wygląda na to, że walka o koronę króla VoD rozpoczęła się na nowo i będzie toczyć się głównie pomiędzy Netflixem i Disney+. Przynajmniej do czasu, aż nie zadebiutuje HBO Max.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj