Ridley Scott ma krótką wiadomość do historyków krytykujących Napoleona
Ridley Scott odrzucił krytykę braku wierności faktom historycznym w jego najnowszym filmie, podając za przykład różne przekłady historii życia Napoleona, które przez tyle lat mogły ulec zniekształceniu.Cała historia jest w pewnym sensie opowiadana. Napoleon umiera, a 10 lat później ktoś pisze o nim książkę. Potem ktoś bierze tę książkę i pisze kolejną i tak przez 400 lat książki historyczne oparte są na różnych wyobrażeniach. Kiedy mam problemy z historykami, pytam: „Przepraszam, kolego, byłeś tam? Nie? No to się, ku**a, zamknij!
Reżyser przyznał także, że nie nakręcił Napoleona, ani żadnego innego filmu z myślą o zdobyciu Oscara. Ridley Scott był czterokrotnie nominowany do Oscara za reżyserię, ale jeszcze nie udało mu się zdobyć statuetki. Twierdzi, że jest już za późno na ubieganie się o Oscara, wskazując, że lepiej będzie dla jego zdrowia, gdy zamiast tego skupi się na produkowaniu takich filmów, jakie chce zrobić.
Napoleon zadebiutuje w polskich kinach już 24 listopada.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj