Roland Emmerich jest jednym z najlepszych reżyserów filmów katastroficznych. Dwukrotnie ukazywał już Ziemię w obliczu najazdu przerażających przybyszów z Kosmosu, świat stawał w jego produkcjach w płomieniach czy był wystawiany na próbę proroctw związanych z nadejściem 2012 roku. On sam zaś zapewne z trwogą spogląda w kierunku każdego pojutrza, będąc w Japonii wypatruje w morskiej pianie łba Godzilli, a w początkach kariery zastanawiał się nawet, gdzie jest Arka Noego. Zagłada świata to dla Emmericha codzienność, więc aż dziw bierze, że reżyser nie spróbował jeszcze swoich sił w kinie komiksowym. Okazuje się, że powód stanu rzeczy jest prosty - Emmerich wypowiada się o filmach tego pokroju z pogardą:
W wielu filmach Marvela pokazuje się ludzi w śmiesznych kostiumach, którzy bez celu ganiają dookoła. Nie lubię postaci w pelerynach. To głupiutkie, gdy ktoś przywdziewa strój superbohatera i natychmiast odlatuje. Nie rozumiem tego. Dorastałem w Niemczech - może to jest wytłumaczenie.
Zobacz także: Nowy spot filmu Dzień Niepodległości: Odrodzenie Mimo tego, że Emmerich najwidoczniej nigdy nie zabierze się za kino komiksowe, już w najbliższy piątek będziemy mieli okazję zobaczyć jego najnowszy film, Independence Day: Resurgence. Co prawda nie ma w nim postaci w pelerynach, ale niektórzy z całą pewnością odlatują.  
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj