Reżyser pragnie raz na zawsze zakończyć wiszącą ciągle nad nim sprawę gwałtu. Chce wrócić do USA bez konieczności odbycia więzienia.
Najwyraźniej ostanie wydarzenia z mocną nagonką związaną z Cezarami i jego przewodnictwem w tej gali, mocno wpłynęły na Romana Polańskiego, który raz na zawsze chce zakończyć sprawę gwałtu.
Prawnik, który reprezentuje reżysera złożył już odpowiednie zapytanie do sądu w Los Angeles o odtajnienie akt sprawy z 1977 roku. Wierzy on, że w tych dokumentach zawarta jest ugoda jaką podpisał Polański, mówiąca o konieczności odsiedzenia jedynie 48 dni w wiezieniu. Te zapisy mają potwierdzić tezę o tym, że Polak nie złamał warunków ugody. Znaczącym argumentem ma być także orzeczenie polskiego sądu z 2015 roku, odrzucające amerykański wniosek o ekstradycję, argumentujące, że Polański już odbył karę. Mimo wniosku o kasację złożoną przez prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę, Sąd Najwyższy oddalił wniosek 9 grudnia 2016 r.
Czytaj także: Niedoceniane filmy najbardziej docenianych reżyserów
Przypomnijmy, że reżyser odbył karę 42 dni, po których został wypuszczony, lecz sędzia prowadzący sprawę chciał zerwać umowę oraz osadzić Polańskiego na 50 lat, jednak polak zdążył opuścić USA i ukryć się w Europie.
Roman Polanski odbył także karę 334 dni domowego dozoru w Szwajcarii.
Rozprawa jest planowana na 24 lutego, reżyser chce polubownego załatwienia sprawy, która ma zagwarantować mu bezpieczne przebywanie na terenie USA. Chce także w końcu odwiedzić grób żony Sharon Tate, która w ósmym miesiącu ciąży została zamordowana przez osoby związane z sektą Charlesa Mansona.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h