Nikogo chyba nie zaskoczy fakt, że opinie są bardzo pozytywne. Tak naprawdę na tę chwilę nie mogę znaleźć w mediach społecznościowych negatywnej opinii dziennikarzy na temat Ant-Man and the Wasp, ale to może się zmienić, gdy spadnie embargo na recenzje. Tym razem po raz pierwszy mamy do czynienia z wizją Peyton Reed i spółki, bo w pierwszej części mimo wszystko wykorzystali oni wiele pomysłów Edgar Wright, który pracował przez wiele miesięcy przy tym filmie. Później odszedł i Reed go zastąpił. Czytamy w opiniach, że jest to film lepszy od pierwszej części. A nawet padło stwierdzenie, że to najlepszy sequel samodzielnej produkcji MCU od czasów Captain America: The Winter Soldier. Przede wszystkim chwalą, że jest to kapitalna komedia, która niektórych bawiła bardziej od Thor: Ragnarok. Mamy oczekiwać inteligentnego podejścia do czarnych charakterów (użyto liczby mnogiej). Michael Peña podobno znowu kradnie film, tak jak w pierwszej części, ale wiele pochwał dostaje też Evangeline Lilly w roli Osy. Okazuje się, że film oferuje pełno niespodzianek i zaskakujących pomysłów. Świetnie wypadają sceny akcji z wykorzystaniem mocy pomniejszania i powiększania. Chwalą kreatywność w tym aspekcie, która oferuje nieprzewidywalne i niecodzienne rozwiązania. Najwyraźniej zwiastuny kompletnie nie pokazały najlepszych scen. Jest też świetna scena po napisach, która zapada w pamięć. Prawdopodobnie jest ona związana z Untitled Avengers Movie. Sam Kevin Feige, szef studia Marvel, powiedział, że ten film bezpośrednio wiążę się z nadchodzącą kulminacją Kinowego Uniwersum Marvela. Premiera w Polsce w sierpniu. Opóźnienie w wielu krajach Europy spowodowanej est mundialem.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj