Sam Mendes zdradził garść ciekawostek na temat nadchodzącego widowiska "Spectre". Reżyser powiedział, że będzie to film o niedokończonych sprawach. Po tym, jak w finale "Skyfall" zginęła M (Judi Dench), Bond przeszedł swoisty reboot i na nowo musi odnaleźć się w szpiegowskim świecie - a żeby to zrobić, będzie musiał wrócić do początku swojej wędrówki. "Spectre" ma być swego rodzaju kulminacją poprzednich 3 filmów i ma rozwinąć przeszłość bohatera, co do tej pory nie było zbytnio eksplorowane:
Nie zbudowaliśmy jeszcze mitu Jamesa Bonda. Teraz nadarzyła się na to okazja. Co go ukształtowało? Kim są ludzie, którzy wpływali na niego na przestrzeni lat? Poruszamy się wstecz i opowiadamy historię o tym, jak Bond stał się Bondem.
Czytaj także: „Więzień labiryntu: Próby ognia” – nowy plakat To oczywiście pokrywa się z tym co mogliśmy zobaczyć w zwiastunie. Tam Oberhauser (Christoph Waltz), złoczyńca filmu, powiedział do Jamesa, że "jest autorem całego jego cierpienia". Dowiedzieliśmy się też, że choć film będzie nawiązywał do przeszłości Bonda, nie objawi się to zbytnio w stylu realizacji obrazu - ma on być utrzymany bardziej w klimacie klasycznego thrillera, niż klasycznych Bondów. "Spectre" zadebiutuje w USA i w Polsce 6 listopada 2015 roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj