Kapitan Marvel, Bliźniak, Irlandczyk. W tym roku aż w trzech głośnych produkcjach wykorzystano technologię cyfrowego odmłodzenia bądź postarzania aktorów. Dzięki niej nie trzeba wykonywać czasochłonnej charakteryzacji, gdyż wszystkie zmiany w wyglądzie aktora wprowadzane są na etapie postprodukcji. Martin Scorsese, reżyser Irlandczyka, wierzy w to, że wkrótce Hollywood całkowicie zrezygnuje z manipulowania wiekiem aktorów za pośrednictwem klasycznego make-upu i rolę charakteryzatorów przejmą komputery. Reżyser wyraził swoją opinię na łamach brytyjskiego magazynu Sight & Sound, kiedy tłumaczył, dlaczego jego najnowszy film ma tak wysoki budżet. Przyczynić miało się do tego m.in. wykorzystanie innowacyjnej technologii manipulowania wiekiem aktorów, którą wykorzystano na planie. Scorsese stwierdził także, że jesteśmy bardzo blisko rzeczywistości, w której cyfrowy make-up może zastąpić fizyczne protezy wykorzystywane w kinematografii:
W przypadku starszych filmów widzowie akceptują to, że włosy aktorów są napudrowane; wiesz, że to jest make-up, wiesz, że wąsy są sztuczne. To tylko iluzja... Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że masz do czynienia z make-upem, dlatego jako widz akceptujesz tę iluzję. Wydaje mi się, że tu wchodzimy na nowy poziom. W dłuższej perspektywie [cyfrowy make-up, przyp. Red] może być lepszy od tworzenia iluzji. Wyprze konieczność sięgania po protetykę i tego typu rzeczy.
Reżyser zdaje sobie oczywiście sprawę z tego, że na obecnym etapie rozwoju wspomniana technologia jest zbyt droga, aby trafić do powszechnego użytku. Ale wraz z jej popularyzacją koszty cyfrowego make-upu będą sukcesywnie spadać. A o tym, jak to rozwiązanie sprawdza się w praktyce, przekonamy się już 27 listopada, kiedy Irlandczyk trafi na Netflixa.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj