Pandemia koronawirusa może doprowadzić do upowszechnienia się nowych narzędzi do pomiaru oglądalności filmów dystrybuowanych w ramach platform VoD. Dzięki Screen Engine twórcy będą wiedzieć, jak ich filmy odbierane są przez internautów.
Mierzenie oglądalności kinowych produkcji jest dość proste – wystarczy policzyć liczbę sprzedanych biletów, aby wiedzieć, ile osób obejrzało dany film w legalnym źródle dystrybucji. Niestety, w dobie pandemii seanse kinowe zostały odwołane, a część premier przeniesiono do internetu, na plaformy VoD. Twórcy przyzwyczajeni do kinowych debiutów zostali postawieni przed sporym dylematem: jak ocenić, czy ich dzieło trafiło do zadowalającej liczby odbiorców w poszczególnych regionach?
Teoretycznie dane o oglądalności mogą podać właściciele platformy, ale te nie zawsze spełniają oczekiwania twórców. Na rynkowe zapotrzebowanie postanowiła odpowiedzieć amerykańska firma analityczna Screen Engine, która uruchomiła usługę zbierającą informacje na temat odbioru dużych premier filmowych za pośrednictwem cyfrowych środków przekazu.
Ankiety przeprowadzane w ramach PostVOD pozwolą dokładniej zmierzyć poziom oglądalności oraz satysfakcji klientów. Umożliwią także zbadanie zachowania, motywacji i przyzwyczajeń widzów. Analizie poddane zostaną także te filmy, które miały już swoją kinową premierę, ale ze względu na obecną sytuację epidemiczną zostały wprowadzone do cyfrowej dystrybucji szybciej, niż pierwotnie zakładano. Mowa tu o takich produkcjach jak
Sonic. Szybki jak błyskawica,
Naprzód czy
Ptaki Nocy (i fantastyczna emancypacja pewnej Harley Quinn).
Badanie przeprowadzane w ramach PostVOD będą zatem czymś więcej niż tylko prostym zliczeniem osób, do których dotarły konkretne filmy. Pozwolą także zarysować profil demograficzny danej produkcji oraz zrozumieć, jakie elementy skłoniły widzów do sięgania po konkretne dzieła.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h