W warszawskim kinie Atlantic podczas pokazu filmu Smoleńsk doszło do incydentu. Byli na nim zwyczajni widzowie, ale także dziennikarze, którym udało się zdobyć wejściówkę na seans. Pojawiły się relacje, że najpierw na pokazie doszło do awantury. Klara Klinger z Dziennika Gazety Prawnej donosi, że podczas seansu siedziała obok dwóch mężczyzn, którzy co chwilę się śmiali, a poirytowana sala próbowała ich uciszyć. Zwraca uwagę, że na pokazie w większości byli starsi ludzi i panowała podniosła atmosfera. Panowie głośno zaczęli się śmiać podczas ostatniej sceny, w której duchy żołnierzy z Katynia witają się z parą prezydencką i ofiarami katastrofy w Smoleńsku. . Wówczas nie wytrzymał mężczyzna z pierwszego rzędu, który był ubrany w patriotyczną koszulkę i krzyczał, że zaraz da im po łbie. Tłumaczy, że po projekcji doszło najpierw do wymiany wulgarnych komentarzy i popychania. Twierdzi, że obrońcy filmu mieli ochotę na bójkę i prawdopodobnie do takiej by doszło, bo szarpiących się mężczyzn trzeba było rozdzielać. Padło nawet zaproszenie na bójkę przed kinem. Czytaj także: Pierwsze oceny Smoleńska Natomiast Dorota Łosiewicz z wSieci opisuje, że do akcji wkroczyła jej koleżanka, która wyprowadziła chętnego do bójki pana i wyjaśniła mu, że przemoc do niczego nie prowadzi. Dziennikarka krytykuje obie strony tego konfliktu. Agresja nie jest rozwiązaniem, ale jednocześnie uważa, że takie reakcje na filmie, który wywołuje różne emocje u ludzi, są po prostu chamskie i irytujące. Zastanawia się, czy tak będą wyglądać wszystkie pokazy Smoleńska, gdy ten wejdzie do ogólnej dystrybucji kinowej. Eksperci oczekują, że takich agresywnych zachowań może być więcej. Premiera filmu 9 września.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj