Nasz specjalny wysłannik na CAMERIMAGE 2014 - Mateusz Mentlewicz - na gorąco relacjonuje nam przebieg festiwalu i kolejne premiery, które ma okazję obejrzeć. Jak to zwykle bywa jedne filmy bardzo przypadają mu do gustu, inne już niekoniecznie. Śledźcie z nami jak w opinii Mateusza wyglądają kolejne filmy. Zapraszamy do relacji z trzeciego dnia festiwalu.

[image-browser playlist="580051" suggest=""]

Kanał - Cóż mogę ja napisać i skomentować o takim filmie... Pozostaje tylko schylić czoło i wyrazić podziw dla tego obrazu - każdy najdrobniejszy szczegół jest dopracowany do samego końca, gra aktorska absolutnie mistrzowska i po prostu idealny majstersztyk operatorski! Udało mi się co prawda wyłapać jakieś drobne niekonsekwencje, ale to nieistotne. Po prostu klasyk i to w najlepszym znaczeniu tego słowa, choć wysysa energie zamiast ja doładowywać... Ciężki to poranek, ale na Camerimage, wiec jest pięknie :-) 

Czytaj więcej: Relacja z pierwszego dnia CAMERIMAGE

[image-browser playlist="580052" suggest=""]

SERCE, SERDUSZKO I WYPRAWA NA KONIEC ŚWIATA - Jeśli miałem czasem chwile zwątpienia, braku wiary i pewien niewielki nawet niedosyt jeśli chodzi o polskie kino to ten film jest absolutnym ideałem! Nie widziałem w polskim kinie takiej gry aktorskiej, takiej genialnej historii, takiej lekkości, humoru, polotu i rytmu w dialogach, a przede wszystkim tak naturalnych, barwnych i czarujących zdjęć. Nie pamiętam kiedy co najmniej uśmiechałem się przy właściwiej każdej kwestii i śmiałem do rozpuku kilkanaście razy w ciągu trwania filmu. Ten film ma absolutnie wszystko czego zabrakło Obietnicy i jeśli ktoś również ma wątpliwości czy warto polski film obejrzeć to niech koniecznie wybierze się do kina na ten film - zagłosujmy nogami na polskie kino również w takim wydaniu - bez smutku, żalu, płaczu i zmartwień, choć historia bynajmniej do wesołych nie należy... A jeśli to za mało to musicie obejrzeć Dorocińskiego w przebraniu baletowego Czarnego łabędzia i Sralucha - najlepsza role nie-człowieczka!!! A do tego niemożliwie skończona rola głównej bohaterki - naprawdę genialne objawienie kina! Jeśli cos innego wygra to... Nie, nie może!!!  po prostu naturalny zwycięzca CAMERIMAGE

[image-browser playlist="580053" suggest=""]
Omar - czasem jest tak, ze ofiara zamienia się w kata i staje się jeszcze bardziej perfidna niż jej oprawca... I właśnie taka historie opowiada swoimi surowymi zdjęciami Ehab Assal gdzie chropowata struktura jest najdelikatniejszym doznaniem jakie spotyka tytułowego bohatera. W tym całym szaleństwie, beznadziei i codziennej tragedii jedyne o czym myśli to założenie rodziny i unikanie kłopotów, żeby na zawsze związać się z ukochana... Niewidoczny i perfidny przeciwnik ma to jednak za nic i wykorzystuje każdą możliwość, aby skłócić przyjaciół, pozyskać źródła informacji i walczyć z partyzantka wszelkimi dowolnymi metodami wciągając w tragiczna rozgrywkę niewinnych ludzi. Napięcie towarzyszy nam od początku do ostatniej minuty, a ostatnia scena wręcz wbija w siedzenie! I czego by nie mówić takie historie powinny być nam szczególnie bliskie...

[image-browser playlist="580054" suggest=""]

"The red shoes" - cyfrowa rekonstrukcja klasycznego filmu z pierwszej polowy XX wieku, która zabiera widza w emocjonalną, namiętną i muzyczną opowieść o balecie i jego największych gwiazdach, które całe swoje życie zamieniają w taniec albo raczej je poświęcają... Klasyka w każdym calu

Czytaj więcej: Relacja z drugiego dnia CAMERIMAGE

[image-browser playlist="580055" suggest=""]

{{f|:onirica-psie-pole--2|Onirica: psie pole}} - trzecia cześć tryptyku Lecha Majewskiego oparta na dziełach wielkich artystów - tym razem na warsztat bierze Dantego i Boska komedie... Główny bohater to mężczyzna próbujący sobie poradzić z trauma po tragicznym w skutkach wypadku samochodowym, który zabrał jego przyjaciela i ukochana... Zawieszony pomiędzy snem, a jawa przechodzi przez kolejne kręgi piekielne... Choć szczerze to bardziej widz próbuje się przez nie przedrzeć starając się wysiedzieć i zrozumieć co dzieje się na ekranie. I co najgorsze zdjęcia absolutnie nie powalają, a wręcz są jedynie luźnym zlepkiem migawek, które nie tworzą całości. Młyn i krzyż to przy tym jakiś inny świat i rzeczywistość - co się stało w międzyczasie...? A już szczytem absurdu są nawiązania do tragedii smoleńskiej... Dawno nic tak mnie nie zmęczyło i pogubiło....

[image-browser playlist="580056" suggest=""]

Zimowy sen - Aydin to były aktor z 25-letnim stażem, który prowadzi z zona Nihal i siostra Necla mały hotelik gdzieś w Anatolii. Relacje całej trojki są dość mocno skomplikowane i de facto każde z nich zżyje razem i osobno jednocześnie. Z pozoru senny i nastrojowy obraz powoli odsłania przed widzem piękna opowieść o odmiennych postawach życiowych wypełnionych indywidualnymi dramatami każdego z bohaterów. Tym co wyróżnia ten obraz są świetne skonstruowane i rozbudowane dialogi oraz naprawdę mocno dopracowana praca operatorska, które pozwalają sobie uświadomić jak blisko Europy, a jednocześnie daleko jest Turcja. Trzeba jednak dobrze przygotować się na ponad 3,5 h seans :-)Idealne wręcz zakończenie trzeciego dnia festiwalu pełnego skrajnych emocji na ekranie....

Zapraszamy na kolejne dni relacji, sprawdzajcie nasz FB oraz naszą stronę.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj