Spider-Man najprawdopodobniej na dobre pożegnał się już z MCU - jego odejście z Kinowego Uniwersum Marvela związane jest z kwestią braku osiągnięcia porozumienia w materii dalszej współpracy pomiędzy Disneyem, Marvel Studios i Sony. Zapewne zdążyliście w ostatnich kilkunastu dniach zauważyć, że komentatorzy całej sprawy podzielili się na dwa obozy. Jedni więc stają po stronie ostatniej z firm, upatrując w Disneyu tego "złego", drudzy zaś wychodzą z założenia, że to właśnie Sony zdecydowało się na zupełnie kuriozalne posunięcie biznesowe. Abstrahując od tego, kto ma w tym sporze rację, trzeba odnotować, że zdecydowanym zwolennikiem pozostania Pajączka w MCU jest Kevin Smith.  Już wcześniej dawał on do zrozumienia, że Sony powinno za wszelką cenę dojść do porozumienia z Marvelem. Teraz raz jeszcze poruszył tę kwestię, w typowym dla siebie stylu:
Człowieku, nie wiem, właśnie widziałem Niesamowitego Spider-Mana 2. Nie sądzę, by oni w ogóle wiedzieli, co robią. Dlaczego pier... bogaci ludzie nie mogą się ze sobą dogadać, żebym mógł obejrzeć filmy, które chcę obejrzeć? 
Smith w zeszłym miesiącu tak z kolei komentował sytuację:
Sam nie wiem, czy moje rozczarowanie polega tu na: O cholera, Kevin Feige nie zrobi Spider-Mana, no chociaż to na pewno jest ważny czynnik. Większe rozczarowanie wiąże się jednak z tym, że lubiłem, jak on mieszał w uniwersum Marvela, a to coś, kur..., właśnie odeszło. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj