Spider-Man w ramach wydarzenia King in Black na krótki moment stanął na czele drużyny Strażnicy Galaktyki - w dodatku złożonej z nietypowych członków.
Donosiliśmy już Wam o wydarzeniach z serii
Symbiote Spider-Man, jednego z tie-inów do wydarzenia
King in Black. To w nim grupa bohaterów zebranych przez Strażnika Uatu zmierzyła się z Panem E, wyjątkowo potężnym bytem stworzonym przez Knulla - akcja całej historii rozgrywa się w latach 80. XX wieku, gdy protagonista był opanowany przez Venoma. Jak się teraz okazuje, Pajączek przez chwilę stanął w tej rzeczywistości na czele Strażników Galaktyki.
W 5. i jednocześnie finałowym zeszycie cyklu drużyna, w skład której poza Spider-Manem weszli Kang Zdobywca, Rocket Raccoon, Kapitan Marvel (Monica Rambeau), Ulik i jego siostra, Ulicia, stanęła do ostatecznego boju z antagonistą. Tuż przed walką Peter Parker stwierdził, że w obliczu bitwy o los całego kosmosu cała grupa powinna nazywać się... Strażnicy Galaktyki. Na uwagę Rambeau, że ten tytuł jest już zajęty, Rocket odpowiedział:
Cicho bądź! Podoba mi się.
Trzeba jednak podkreślić, że pod koniec tej samej opowieści Strażnik Uatu wymazał wspomnienia wszystkich członków drużyny - głównie po to, by zachować ciągłość w obrębie kontinuum Marvela.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h