Czytelnicy serii Amazing Spider-Man nieco wcześniej dowiedzieli się, że pod maską Kindreda, tajemniczego, potężnego złoczyńcy, który od dłuższego czasu wpływał na życie Petera Parkera, ukrywa się nie kto inny jak Harry Osborn. Nadal nie wiemy, w jakich okolicznościach ten ostatni wszedł w posiadanie nadludzkich mocy; najprawdopodobniej w tym przypadku mamy do czynienia z duchem Harry'ego z linii czasowej poprzedzającej wydarzenia ukazane w One More Day, który wydostał się z Piekła, aby terroryzować swojego dawnego przyjaciela. Wiele wskazuje na to, że to dopiero wstęp do zasadniczej części krucjaty Kindreda. W zeszycie Amazing Spider-Man #52 pokazano, że antagonista opanował dusze i umysły wielu z sojuszników Pajączka, przy czym mieliby być oni opętani przez obecne w Parkerze poczucie winy. To właśnie dlatego zwrócili się przeciwko sobie; gdy sytuacja zaczęła wymykać się spod kontroli, Spider-Man, podobnie jak we wspomnianym wcześniej One More Day, zdecydował się na zawarcie umowy z wrogiem, chcąc poświęcić siebie zamiast przyjaciół:
Oni nie zrobili nic, aby na to zasłużyć. Nie są tymi, których nienawidzisz. Chcesz kogoś zabić? Zabij mnie! Proszę - nie dbam już o to. Po prostu... zabierz mnie. Zabierz mnie!
Po tych słowach Kindred uwolnił sojuszników Parkera spod swojej kontroli, by chwilę później... złamać Spider-Manowi kark. Zobaczcie sami:
Źródło: Marvel
+2 więcej
Na razie nie jest jasne, czy Spider-Man w wyniku tych wydarzeń faktycznie poniósł śmierć. Już wcześniej użył on bowiem należącej do Doktora Strange'a Ręki Vishanti, aby tworzyć projekcje astralne - być może w tym przypadku powołał do istnienia kolejną z nich. Trzeba też przypomnieć, że nawet śmierć Parkera nie powinna wpłynąć na jego obecność w historii; Kindred ma bowiem moc ożywiania postaci, co wykorzystał wcześniej w przypadku Mysterio i Sin-Eatera. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj