Stacja ABC planuje nieco zmodyfikować produkcję drugiej serii i przez to liczyć na większą przychylność widzów. Na tę chwilę wiadomo, że producent wykonawczy Loucas George, zajmujący się ściśle scenami kręconymi w Nashville, odchodzi z serialu, a studio poszukuje obecnie nowych osób, które będą mogły go zastąpić.
Pomiędzy ABC Studios i Lionsgate w trakcie sezonu dochodziło do wielu kłótni i sporów, ponieważ droga, jaką obrali scenarzyści, nie do końca podobała się ABC. Do tego gwiazda serialu Connie Britton była "bardzo niezadowolona" z pracy na planie i doświadczeń, które ją spotkały. Dni zdjęciowe trwające po 14 godzin były wyczerpujące, a aktorka zastanawiała się nawet nad zerwaniem kontraktu. Problem polegał jednak na tym, że umowa z ABC Studios wiązała ją na przynajmniej trzy lata pracy przy Nashville.
Problemem jest też lokacja, gdzie kręci się serial. O ile plan zdjęciowy umiejscowiony jest w Nashville, co dodaje serialowi autentyczności, to scenarzyści i producenci pracują w Los Angeles. Do tego podatki, jakie stan Tennessee nakłada na Lionsgate TV i ABC Studios, są znacznie większe niż w Nowym Jorku czy Los Angeles. Dlatego też istnieje prawdopodobieństwo, że Nashville... wyniesie się z Nashville, co na pewno nie pomoże w odbiorze serialu.
Produkcję nadal ma prowadzić Dee Johnson, a Nashville przed telewizory ściąga wciąż wielu młodych widzów, dzięki czemu ABC Studios i Lionsgate TV czerpie zyski ze sprzedaży utworów tworzonych na potrzeby serialu. Mimo to stacja ABC nie zdecydowała się przenieść go na wcześniejszą godzinę. Nashville emitowane będzie nadal w środy o 22:00.