Kilka lat temu w sieci zrobiło się głośno na temat zatrzymań, jakich policja dokonywała w sprawie pirackich kopii filmu Drogówka. Ci, którzy pobrali, a następnie udostępniali ten film za pośrednictwem torrentów, mogli się wówczas spodziewać, że do ich drzwi zapukają funkcjonariusze, którzy zarekwirują ich sprzęt. Jak się okazuje, mimo, iż od premiery minęły cztery lata, służby dalej kontynuują poszukiwania. Według nowych danych portalu bezprawnik.pl, w Tychach zatrzymuje się obecnie kolejne osoby, które są namierzane przez policję po adresie IP. Prawnicy powołują się na informacje potwierdzoną przez sierżant sztabową policji w Tychach, która przyznaje, że policja prowadzi tego typu czynności na zlecenie prokuratury. Jak wcześniej potwierdzała sama prokuratura (tutaj), nie na wszystkich urządzeniach znaleziono dowody łamania prawa. Mimo to, poszukiwanie piratów i rekwirowanie komputerów trwa na południu Polski dalej. Zdaniem prawników, ma to związek z szerszą sprawą, dotyczącą tak zwanego copyright trollingu. W 2014 roku pewna kancelaria adwokacka wysyłała mnóstwo pism do osób, które rzekomo miały ściągać i udostępniać Drogówkę, wzywając je do zapłaty kary pieniężnej. Jak się później okazało, były to oskarżenia pochopne, a wielu niewinnych internautów zostało w ich konsekwencji pokrzywdzonych. Nowe zatrzymania mają wiązać się właśnie z tą sprawą - obecnie toczy się postępowanie dyscyplinarne przeciwko kancelarii, a rekwirowanie sprzętów ma na celu ostateczne potwierdzenie, czy wszyscy odbiorcy tych pism rzeczywiście udostępniali pirackie kopie, czy też nie. Więcej na ten temat można przeczytać tutaj. Sprawa jest w toku.  
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj