James Gunn często odpowiada na pytania fanów na swoim Instagramie: dzieli się różnymi faktami związanymi z pracą nad danym filmem (o ile, rzecz jasna, pozwala mu na to studio) i ze swojego życia. Niedawno Gunn opowiedział między innymi o spotkaniu Toma Hollanda i Stana Lee. Zapytany: czy masz jakieś anegdoty o Stanie, o których często wspominasz, odparł:
Przedstawiłem Stana Tomowi Hollandowi zaraz po tym, jak Tom został zatrudniony do roli Spider-Mana. Stan mówi do niego: tak, oczywiście! Słyszałem, że jesteś świetny! Osobiście tego nie widzę... - I wszyscy umarliśmy ze śmiechu.
W 2018 Lee napisał jednak na swoim Twitterze: Myślę, że Tom Holland jest świetnym Spider-Manem. To dokładnie ten wzrost i wiek, jaki sobie wyobrażałem, pisząc tę postać po raz pierwszy. Spidey nigdy nie miał być zbyt wysoki. Jak miewa się mój przyjaciel Tom? Gunn, odpowiadając na kolejne pytania, ujawnił też, że swego czasu sprzedał swoją kolekcję komiksów z dzieciństwa, by pomóc sobie w sfinansowaniu przeprowadzki do Los Angeles i kontynuowania kariery filmowej. Zerwał też w końcu ze swoimi nawykami - przez dwie dekady pracował po 12 godzin dziennie, aby dotrzeć do miejsca, w którym jest dzisiaj.
Nie cieszyłem się okresem młodzieńczym jak większość. Pracowałem po 12 lub więcej godzin dziennie. Moje plecy i ręce ucierpiały - nie z powodu pracy fizycznej, ale ciągłego pisania. Nie mogłem utrzymać związku ani założyć rodziny, ponieważ wiedziałem, że są tam inni utalentowani ludzie, którzy chcieli odnieść sukces, a ja z nimi konkurowałem. Więc nie robiłem nic innego i o niczym innym nie myślałem przez długi czas. Nadal nie mam zbyt dużo wolnego czasu i pracuje codziennie, ale nauczyłem się odpuszczać i czerpać przyjemność z rzeczy innych niż praca i rywalizacja.
Reżyser nowego Legionu samobójców odniósł się też do słów Davida Lyncha i tematu śmierci kina. Zapytany, czy jego zdaniem Lynch ma rację, mówiąc, że kino umiera, a arthouse nie żyje, Gunn wyjaśnił, że uważa, że niektóre rodzaje filmów będą miały duże problemy.
Wydaje mi się, że filmy średniego szczebla finansowego i niezależne czeka ciężki czas. Ludzie chodzą na horrory, oczekują show, czasem chcą pośmiać się na komediach. Wszystkie te rzeczy mogą być kinem, ale ograniczonym.
To, co obejmuje ideę kina, pozostaje przedmiotem dyskusji, a niektórzy zbyt łatwo zdają się ferować wyroki. Gunn został też spytany, czy jest jakiś proces w tworzeniu filmu, który według niego wymaga zmiany:
Wiele. Chciałbym, żeby studia nie dawały zielonego światła filmom, dopóki nie dostaną scenariusza, z którego będą naprawdę zadowolone. Jakość produkcji wzrosłaby o jakieś 60%.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj