Patrick Stewart w wydanej kilka dni temu wspomnieniowej książce Making It So wyjawił, że osoby przeprowadzające casting do serialu Star Trek: Następne pokolenie poprosiły go, aby na przesłuchaniu pojawił się w peruce. Ta ostatnia przebyła w tym celu długą drogę, przemierzając cały Atlantyk, ale pojawia się dość wyraźna sugestia, że o obsadzeniu aktora w roli kapitana Jean-Luca Picarda mogła przesądzić jego charakterystyczna łysina.  Jak ujawnia Stewart:
Kiedy wsiadałem już do samolotu na lotnisku Heathrow, moja londyńska agentka zadzwoniła do Sheili (Falconer, ówczesnej żony aktora - przyp. aut.) i powiedziała jej, że kontaktowali się z nią ludzie z Paramountu. Zapytała, czy posiadamy w domu perukę, a jeśli tak, czy może ona trafić na przesłuchanie. Sheila natychmiast wyjęła z mojej szafy "perukę na przesłuchanie" i zapakowała ją do pudełka, które odebrał przedstawiciel British Airways i umieścił później w podróżującym do Los Angeles samolocie. Nie mam pojęcia, czy moja peruka leciała pierwszą klasą. 
Aktor pisze następnie, że perukę tę nosił na przesłuchaniu, które obejmowało czytanie zaledwie jednej sceny. Występ Stewarta zakończył się tym, że osoby odpowiedzialne za casting weszły do jego garderoby, chcąc ocenić jego łysinę. 
Cholera, nadchodzą złe wieści - pomyślałem. Później jednak po prostu mi podziękowali, życzyli miłego dnia i wyszli. 
Wygląda więc na to, że najlepszym ekranowym połączeniem dla umiejętności aktorskich sir Patricka była legendarna już w świecie kina i telewizji łysina, a nie zaproponowana początkowo przez Paramount peruka. 

Star Trek - najpotężniejsze rasy uniwersum 

Źródło: materiały prasowe
+18 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj