Strażnicy Galaktyki 3 to zapowiedziany dawno temu film MCU, który na razie musiał zostać odłożony na półkę - wszystko przez zwolnienie James Gunn za jego tweety z przeszłości. Od afery minęło już kilka miesięcy, jednak produkcja w dalszym ciągu pozostaje bez reżysera - na ewentualną premierę filmu będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Od jakiegoś czasu fani i dziennikarze spekulują, kto najlepiej nadawałby się na przejęcie sterów po Gunnie - jednym z najczęściej wymienianych reżyserów jest Taika Waititi, który w 2017 roku podbił ekrany kin swoim filmem Thor: Ragnarok. Waititi nie ma nic przeciwko reżyserowaniu kolejnego filmu Marvela, ale już teraz zaznacza, że nie będą to Strażnicy Galaktyki 3. Jak mówi, nie chce obejmować tego stanowiska i ma ku temu powód.
Dla mnie te filmy to filmy Jamesa Gunna. Wchodzenie w coś takiego, gdzie jego ślady są tak bardzo widoczne, byłoby jak wchodzenie do czyjegoś do domu z okrzykiem: "Hej, jestem Twoim nowym tatą i od dziś będziemy robić kanapki z masłem orzechowym w taki a nie inny sposób". Dla mnie to po prostu trochę dziwne. Mimo to dalej trzymam się z ludźmi z Marvela i rozmawiam na temat nowych projektów. Chcę zrobić z nimi nowy film.
Przypomnijmy, że aktorzy z MCU - tacy jak Karen Gillan czy Chris Pratt - są przekonani, że film powstanie, jednak kwestia objęcia sterów nadal pozostaje nierozwiązana. Będziemy informować o rozwoju sprawy.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj