Jak Strażnicy Galaktyki uratowali karierę Jamesa Gunna?
Chris Pratt przejął inicjatywę i postanowił napisać list otwarty do Disneya z prośbą o ponownie zaangażowanie Jamesa Gunna w projekt. Zadbał o to, by cała obsada go podpisała, jednocześnie wspierając przyjaciela wersami z Biblii. Jednak nie tylko on walczył z decyzją Disneya. Zoe Saldaña wybrała się z aktorem do siedziby Marvela, by porozmawiać na ten temat z Kevinem Feige, Louisem D’Esposito i Victorią Alonso, a Dave Bautista postanowił mniej subtelnie wywołać Disneya do tablicy na Twitterze:Mam mdłości myśląc o tym, że pracuję dla kogoś, kto wspiera kampanię oszczerstw prowadzoną przez faszystów.
Strażnicy Galaktyki 3 - Chris Pratt o zwolnieniu Gunna
Co ciekawe, Feige obiecał obsadzie, że użyją scenariusza Jamesa Gunna, co nie spodobało się aktorom. Chris Pratt skomentował:Pomyślałem: możemy użyć scenariusza napisanego przez Gunna, ale nie możemy pozwolić mu wyreżyserować filmu? Scenariusz był tak dobry, że musieli stwierdzić: "Pozbędziemy się go, ponieważ nie możemy być kojarzeni z tym człowiekiem, ale zrealizujemy jego scenariusz".
Ostatecznie Alan Horn, prezes Disneya, poczuł że popełnili błąd; Gunn słyszał, że źle sypiał z tą decyzją.
Na sto procent przywrócili mnie, ponieważ Alan Horn źle się czuł. Zwolnił mnie, ponieważ myślał, że postępuje właściwie.
Horn skomentował, że zachowanie filmowca po zwolnieniu pokazało, jaką jest silną osobowością. Stwierdził, że był prawdziwym dżentelmenem i zachowywał się z klasą po tym, jak ponownie objął obsadę reżysera. Bardzo go za to szanuje.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj