Komiksowi Strażnicy Galaktyki właśnie spotkali na swej drodze zupełnie nową wersję Pożeracza Światów.
Strażnicy Galaktyki w poświęconej własnej drużynie serii komiksowej Marvela wyruszyli na nową misję. Jej celem jest przejęcie tzw. Konwertera Typu D, kosmicznej technologii, która dosłownie i w przenośni pozwala "wysysać" kolejne planety - działa ona na podobnej zasadzie jak Galactus. Przygoda ta koniec końców doprowadziła bohaterów do spotkania z nowym Pożeraczem Światów.
Castor Gnawbarque III, zamożny kosmita o wyglądzie przywodzącym na myśl... bobra, znacznie zwiększył swoją władzę w zamieszkiwanym przez siebie rejonie wszechświata. Wiedząc, że Strażnicy wraz z dawnym wrogiem, Rocketem, wylądowali na jego planecie, wynajął on zabójcę Blackjacka O'Hare w celu zabicia szopa.
Bohaterowie operują w tej części kosmosu, ponieważ to Castor ma w swojej kolekcji Konwerter Typu D. Co ciekawe, maszyna ta wyglądem przypomina hełm Galactusa, natomiast działa na zasadzie wysysania energii z danego świata. Kosmita już wcześniej kłamał w jej sprawie, twierdząc, że urządzenie jest tylko źródłem "czystej energii", które umożliwia pobieranie energii geotermalnej z wnętrza planety. Sęk w tym, że w rzeczywistości pozyskane pokłady energii sprzedaje on innym obcym, powiększając w ten sposób swój majątek.
Komentatorzy spekulują, że w Marvelowskim uniwersum może istnieć więcej postaci, które posiadają podobne konwertery - nie jest jasne, czy Dom Pomysłów zdecyduje się na rozwijanie tego wątku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h