Platforma Netflix to obecnie na rynku jeden z najbardziej przyszłościowych i trzeźwo patrzących na realia graczy. Jakiś czas temu Reed Hastings  (prezes Netflixa) zapowiadał, że w 2030 roku tradycyjna telewizja zniknie z rynku i w całości przeniesie się do internetu. Wczoraj informowaliśmy, że Hastings ogromnie wierzy w poszerzanie i rozwój telewizyjnego kontentu o nowe seriale, które znajdą więcej widzów (więcej tutaj). Czytaj także: Polska parodia The Walking Dead Dziś przytaczana jest kolejna wypowiedź Hastingsa, który na jednej z konferencji odniósł się do przyszłości dzienników telewizyjnych. Jeden z dziennikarzy zapytał szefa Netflixa, czy kiedykolwiek planuje wprowadzić do oferty platformy programy informacyjne.
- Nie inwestujemy w rzeczy, które powoli wymierają, a tym są dzienniki telewizyjne. Program informacyjny o stałej porze wieczorem? To rzecz, która powoli odchodzi w zapomnienie - twierdzi Hastings.
Ile w tym prawdy? Na dzień dzisiejszy trudno stwierdzić. W Polsce programy informacyjne takie jak Fakty, Wiadomości czy Wydarzenia ogląda systematycznie po kilka milionów widzów. Portal wirtualnemedia.pl postanowił zapytać o zdanie osoby pracujące przy dziennikach telewizyjnych. Uważają one, że słowa Hastingsa są przesadzone.
- Dziennik telewizyjny czy radiowy od mediów internetowych różni się tym, że pojawia się o określonej porze i jest zapisem stanu rzeczy w danym momencie. (...) Jest dokonanym przez redakcję wyborem pewnych informacji - tłumaczy na łamach portalu wirtualnemedia.pl Jarosław Gugała, prowadzący Wydarzenia.
Gugała zauważa, że dzienniki telewizyjne nie będą tracić na wartości, ponieważ informują o najważniejszych rzeczach w pigułce. Zdaniem Gugały coś takiego nie funkcjonuje w mediach internetowych. Jakub Sufin, były szef Panoramy, zauważa, że Reed Hastings reprezentuje nieco inny rynek i patrzy na niego z własnej perspektywy. Podkreśla też, że często platformy internetowe czerpią garściami z treści telewizyjnych i korzystają z ich ludzi. Takim przykładem są np. byli prowadzący Top Gear, którzy kiedyś pracowali dla BBC, a teraz tworzą program dla Amazon Studios. Sufin zauważa też, że dzienniki telewizyjne są kręgosłupem telewizji i aby zniknęły z rynku, musiałby to być również koniec tradycyjnej telewizji. Małgorzata Wyszyńska, była szefowa Wiadomości, uważa, że opinia Hastingsa jest przesadzona, bowiem widzowie nie lubią zmian i przyzwyczajeni są do formuły, jaką proponuje im tradycyjna telewizja. Twierdzi jednak, że duża grupa młodych odbiorców ceni sobie błyskawiczny dostęp do informacji, a te znajduje w internecie, co tylko potwierdza, że tradycyjna telewizja i internet świetnie się uzupełniają.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj