Kiedy rodzi się jakaś nowa technologia, najgroźniejszym okresem jest ten, w którym ta technologia pojawia się, ale nie widzimy w niej zagrożenia. [...] Próbujemy wyedukować opinię publiczną, ostrzec ludzi, że taka technologia [generowania ludzkich twarzy] już istnieje. Tak, jak większość ludzi w końcu uświadomiła sobie to, że zdjęcia mogą być poddawane obróbce w Photoshopie - powiedział na łamach dziennika The Verge Carl Bergstrom.
Z technologicznego punktu widzenia ThisPersonDoesNotExist oraz WhichFaceIsReal bazują na tym samym rozwiązaniu, czyli na generatywnych sieciach przeciwstawnych (GAN). Sieci te wykorzystują ogromne bazy danych ze zdjęciami służącymi do analizowania wyglądu ludzkiej twarzy. W pierwszej fazie oprogramowanie porównuje m.in. proporcje, kolory oraz rozstaw części ciała, aby zrozumieć, jak z grubsza powinna wyglądać twarz. Po przetworzeniu odpowiedniej ilości danych algorytm jest w stanie od zera wygenerować wizerunek człowieka. Finalny obraz tworzony jest w oparciu o serię takich wytycznych jak ton skóry, kształt i kolor oczu, fryzura czy wyraz twarzy.
Zdjęcia stworzone za pośrednictwem GAN wyglądają tak realistycznie, gdyż sieć nieustannie uczy się na własnych błędach. Jeden algorytm odpowiedzialny jest za generowanie obrazu, a drugi porównuje materiał wynikowy z danymi wejściowymi. Jeśli nie spełnia on wyznaczonych standardów, praca przesyłana jest do korekty i dopiero kiedy drugi algorytm uzna, że grafika wygląda realistycznie, obraz jest prezentowany odbiorcy.
Efekt? Zaskakująco dobry. Wiele z twarzy na ThisPersonDoesNotExist przypominało prawdziwych ludzi. Projekt WhichFaceIsReal ujawnia ułomności tej technologii. W poniższej galerii można zobaczyć kilka przykładów bardzo dobrze wygenerowanych twarzy jak i tych, które już na pierwszy rzut oka wyglądają podejrzanie. Zdjęcia istniejących osób umieszczono w zielonej ramce:
Wykonując test prawdopodobnie rozróżnisz twarz wygenerowaną przez SI od prawdziwego człowieka. Istnieje mnóstwo elementów, które to umożliwią: asymetria twarzy, źle ułożone zęby, nierealistyczne włosy czy uszy, które nie wyglądają jak uszy. Ale te obrazy będą coraz lepsze. W ciągu trzech najbliższych lat nie będziemy w stanie odróżnić zdjęć od projekcji graficznej. Nie chcemy przekonywać ludzi, żeby przestali wierzyć we wszystko, co widzą. Nasz przekaz jest wręcz odwrotny: nie bądźcie łatwowierni - powiedział Jevin West.
Co ciekawe, dziś generatory ludzkich twarzy kompletnie nie radzą sobie z generowaniem realistycznie wyglądających obiektów w tle, ale potrafią zamaskować tę ułomność w dość prosty sposób - rozmywając drugi plan. A my wierzymy w to, że wszystko jest w porządku, gdyż producenci smartfonów od lat próbują przekonać nas, że najlepsze aparaty mobilne wykonują perfekcyjne zdjęcia w stylu bokeh. Czyli takie, w których drugi plan jest mocno rozmyty.
Choć sztuczna inteligencja tworząca twarze może wydawać się nieszkodliwa, dzięki niej będzie można zakładać fałszywe profile w mediach społecznościowych wyglądające jak konta prawdziwych użytkowników. A jeśli nauczymy komputery, jak pisać artykuły, powstanie doskonałe narzędzie do szerzenia dezinformacji. Rewolucja wywołana przez sztuczną inteligencje może wybuchnąć w internecie, a nie na polu działań militarnych, jak w wielu filmach SF.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj