W zeszycie Future State: Superman of Metropolis #1 przyszła wersja Człowieka ze Stali, Jonathan Kent, musiał przez krótką chwilę zmierzyć się z ogarniętą gniewem Supergirl - kością niezgody pomiędzy nimi stało się pomniejszenie Metropolis przez Jona, który chciał w ten sposób ocalić miasto przed nadciągającą zagładą. Jak się jednak teraz okazuje, przyczyna zachowania Kary Danvers była zupełnie inna, niż początkowo zakładaliśmy. Wpływ na jej poczynania miała bowiem nowa substancja, która niszczy mieszkańców Kryptona bardziej od kryptonitu. W tej samej opowieści złowroga organizacja Trojan uwolniła Brain Cells, byt obdarzony sztuczną inteligencją, który możemy traktować jako spadkobiercę Brainiaca. Wiemy już, że to właśnie on doprowadził do furii Supergirl, która została wystawiona na działanie opartej na nanotechnologii substancji określonej jako nirodhium. Z historii wynika, że natychmiastowo opanowuje ona umysł przybyszów z Kryptona, atakując ich mózgi w ten sposób, by spotęgować emocje związane z agresją i gniewem. Istoty podatne na działanie nirodhium nie zdają sobie nawet sprawy, że substancja przejmuje kontrolę nad ich zachowaniem, stopniowo wyniszczając ciało i umysł - aż do śmierci. Co ciekawe, sam młody Kent jest odporny na efekty stosowania nirodhium. Wszystko przez to, że rodząc się z ziemskiej kobiety wykształcił w swoim organizmie odpowiednie przeciwciała - substancja póki co działa więc jedynie na Kryptończyków pochodzących ze zniszczonej planety. 
Źródło: DC
+2 więcej
 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj