Teleskop Webba nie pozwala o sobie zapomnieć. NASA właśnie upubliczniła krótki wpis na temat najnowszych badań naukowych prowadzonych przez urządzenie, w którym to dokumencie znajduje się nowe, szerokokątne zdjęcie wykonane za pomocą kosmicznego obserwatorium. JWST tym razem wziął na celownik obszar nieba zwany północnym biegunem ekliptyki, pokazując swoją moc: na fotografii znajdziemy bowiem obiekty o wielkości gwiazdowej rzędu 29 magnitudo. Innymi słowy: Webb dostrzegł światło miliard razy słabsze niż to, które jest w stanie zarejestrować nieuzbrojone oko ludzkie.  Zdjęcie, które pierwotnie opublikowano w czasopiśmie Astronomical Journal, zawdzięczamy pracy naukowców skupionych wokół projektu Prime Extragalactic Areas for Reionization and Lensing Science (PEARLS). Materiał przedstawia fragment nieba mierzący 2% obszaru zajmowanego przez Księżyc w trakcie pełni - docelowo astronomowie z PEARLS chcą w ten sposób uwiecznić obszar aż 4 razy większy. Fotografia jest także połączeniem wielu ekspozycji; kamerę bliskiej podczerwieni Webba (NIRCam) wsparły instrumenty Hubble'a: kamera do przeglądów nieba (ACS) i kamera szerokokątna WFC 3. Efekt końcowy powstał dzięki nałożeniu 8 długości fal podczerwieni uchwyconych przez JWST z 3 zakresami światła ultrafioletowego i widzialnego, które dokumentuje Hubble - każdy zakres to inny kolor.  Ostateczne zdjęcie zadziwia: znajdziemy na nim galaktyki z początków wszechświata, których światło wędrowało w kierunku Ziemi przez 13,5 mld lat, jak również gwiazdy z naszej macierzystej Drogi Mlecznej - wiele z widocznych tu obiektów ludzkość może zobaczyć po raz pierwszy. 

Teleskop Webba - nowe zdjęcie (północny biegun ekliptyki)

fot. NASA/ESA/CSA/R. A. Jansen (ASU)/J. Summers (ASU)/R. O'Brien (ASU)/R. Windhorst (ASU)/A. Robotham (UWA)/A. M. Koekemoer (STScI)/P. Willmer (University of Arizona)/Zespół JWST PEARLS
+85 więcej
Naukowcy z PEARLS będą teraz monitorować ukazany na zdjęciu obszar, aby wykryć obiekty, które poruszają się, zmieniają swoją jasność bądź rozbłyskują, co pozwoli na dostrzeżenie wybuchów supernowych czy tworzących się wokół czarnych dziur dysków akrecyjnych. Tak sprawę komentuje działający w ramach projektu naukowego Jake Summers z Uniwersytetu Stanu Arizona:
Obrazy przedstawiane przez Webba znacznie wykraczają poza to, czego mogliśmy oczekiwać, uwzględniając symulacje komputerowe stworzone w miesiącach poprzedzających pierwsze obserwacje. Byłem naprawdę zaskoczony tak wielką rozdzielczością zdjęć. Jest tu wiele obiektów, o których nigdy bym nie pomyślał, że będziemy je kiedykolwiek w stanie zobaczyć - w tym pojedyncze gromady kuliste wokół odległych galaktyk eliptycznych, skupiska gwiazd, w których formują się one w galaktykach spiralnych i tysiące galaktyk o słabszej jasności na dalszym planie. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj