Od dłuższego czasu spekuluje się, że kolejnym wielkim złoczyńcą MCU miałby zostać Galactus, znany z komiksów ikoniczny przeciwnik Fantastycznej Czwórki. Największym problemem pozostaje jednak to, w jaki sposób wprowadzić go do filmowego świata Marvela, a wraz z nim inne potężne kosmiczne istoty, takie jak Phoenix Force. Dziennikarze portalu Screen Rant przedstawiają teraz teorię na ten temat, według której nowi antagoniści mogą zadebiutować w uniwersum w ramach skutku działań, jakie podjął dążący po Kamienie Nieskończoności Thanos. Przypomnijmy, że kinowa wersja artefaktów różni się od komiksowej. Odyn opisywał je jako "relikty" Wszechświata istniejącego jeszcze przed tym, zanim powstał obecny - podobny wniosek wyprowadził Kolekcjoner, który określił Kamienie mianem "osobliwości". W MCU do ukazania prawdziwej natury przedmiotów podchodzono jak do tej pory niezwykle oszczędnie. Badający Kamień Umysłu Tony Stark w filmie Avengers: Age of Ultron mówi o sieci neuronów, poniekąd sugerując, że mamy tu do czynienia z odrębnym kosmicznym bytem. Dziennikarze wychodzą więc z założenia, że w Kamieniach mogą być uwięzione potężne istoty o sile większej niż władające umierającym Wszechświatem Mroczne Elfy. Na razie nie wiemy, w jaki sposób włodarze MCU podejdą do historii artefaktów po filmie Untitled Avengers Movie. Wydaje się, że odpowiedzią na działania Thanosa może być ich zniszczenie; jeśli przyjmiemy jednak, że Kamienie to więzienia dla kosmicznych bytów, takie podejście otwiera przed decydentami Marvel Studios szereg możliwości.
Źródło: Reddit/TruthOrGjallarhorn
W komiksach Galactus jest ostatnim ocalałym z poprzedniego Wszechświata. Urodził się jako Galan, przypominający wyglądem człowieka badacz i podróżnik z planety Taa. Odkrywca tuż przed śmiercią Kosmosu (tzw. Wielki Kolaps) wyruszył w długą wędrówkę, by znaleźć sposób na ochronę swojej macierzystej lokacji. Choć jego misja zakończyła się niepowodzeniem, on sam odrodził się na nowo pod postacią Galactusa - jednej z najpotężniejszych istot w świecie Marvela, w dodatku pożywiającej się całymi planetami. Screen Rant spekuluje, że mógłby on być uwięziony w Kamieniu Mocy. Zwróćmy uwagę, że ten posiada fioletową barwę, tak charakterystyczną dla złoczyńcy. Gdy Celestianie używali artefaktu do osądzania kolejnych światów, przechowywali go w specjalnym przedmiocie, do złudzenia przypominającym hełm Galactusa. Nawet na poziomie działania Kamień Mocy zachowuje się podobnie jak antagonista - najmniejszy kontakt z nim doprowadza do rozpadu żywej istoty. Dziennikarze twierdzą również, że głód hipotetycznie uwięzionego w artefakcie Galactusa jest wciąż zaspokajany, gdyż to w Kamieniu znajdują się pozostałości po niezliczonych światach niszczonych przez Celestian. Na podobnej zasadzie do MCU mógłby zostać wprowadzony Phoenix Force, kosmiczny byt będący de facto siecią całej energii psionicznej, która kiedykolwiek istniała we Wszechświecie. W świecie Marvela jest on symbolem umierania i odrodzenia. Warto zwrócić uwagę, że na wielu poziomach może on budzić skojarzenia z Kamieniem Umysłu. Chodzi tu nie tylko o żółto-pomarańczowy kolor, ale również zdolność wybudzania konkretnych mocy u danej postaci czy całej grupy bohaterów. W dodatku zgodnie z powyższą teorią Phoenix Force podobnie jak w komiksach mógłby emanować pod postacią tzw. Ognia Feniksa - ten rozchodzący się po kuli ziemskiej płomień posiadał moc aktywowania genu X. Jeśli na podobny zabieg zdecydowaliby się włodarze MCU, w dość klarowny sposób mogliby wprowadzić do uniwersum X-Men. Co ciekawe, takie podejście zgrabnie łączy się z historią Scarlet Witch i Quicksilvera; teoretycznie możemy ich uznać za pierwszych mutantów właśnie dlatego, że byli wystawieni na działanie Kamienia Umysłu.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj