Terminator jest taką marką, że nawet mimo ostatnich niepowodzeń, wciąż wielu myśli o kontynuowaniu jej lub stworzeniu reboota. W dyskusji na ten temat bierze udział sam James Cameron, twórca oryginału.
Terminator jest franczyzą specyficzną, bo pierwsze dwie części uznawane są za kultowe i znakomite, natomiast kolejne próby powrotu do tego świata po latach, to już trochę inna historia. Niezależnie jednak od ostatnich niepowodzeń, dalej są apetyty na to, żeby Terminatora na dużym ekranie kontynuować czy to opowiadając kolejne historie, czy może raczej tworząc ją na nowo.
Ostatni film Terminator: Mroczne przeznaczenie z 2019 roku poradził sobie nieźle jeśli chodzi o odbiór krytyki, ale niestety widownia nie dopisała i można traktować ten projekt jako klapę. James Cameron, który był producentem filmu Tima Millera wspomina w nowym wywiadzie, że popełnił błąd, nalegając na pojawienie się Arnolda Schwarzeneggera u boku Lindy Hamilton. W efekcie tego target widowni mocno się postarzał, a jak wiadomo, osoby po 65 roku życia nie chodzą za często do kina na blockbustery. Ujawnił jednak przy okazji, że tamta produkcja nie była gwoździem do trumny franczyzy i trwają obecnie rozmowy na temat stworzenia czegoś nowego.
Gdybym miał zrobić kolejny film o Terminatorze i być może spróbować ponownie uruchomić tę franczyzę, co jest przedmiotem dyskusji (ale nic nie zostało postanowione), skupiłbym się bardziej na temacie AI niż opowiadać o złych, szalonych robotach.
Słowa Camerona sugerują reboot, ale na ten moment oczywiście mogą to być plany, które jeszcze mocno się zmienią. Dla fanów jednak najważniejszą informacją jest to, że plany na ponowne uruchomienie franczyzy są, a sam Cameron jest w to wszystko zaangażowany.