The Last of Us to jedna z najlepiej ocenianych gier w historii. Dzieło studia Naughty Dog zostało docenione przez krytyków i graczy ze względu na świetną historię, dobrze napisanych bohaterów oraz oprawę, która wykorzystywała pełnię możliwości konsoli PlayStation 3. Później tytuł ten doczekał się remastera oraz sequela na PS4. Okazuje się, że na tym najprawdopodobniej nie koniec. Jason Schreier z serwisu Bloomberg donosi, że w produkcji znajduje się... pełnoprawny remake, tworzony z myślą o PS5. Scheier informuje, że nad projektem o nazwie kodowej T1X pracował około 30-osobowy zespół Visual Arts Service Group, na czele którego stanął Michael Mumbauer. Początkowo planowano stworzenie remake'u innej gry Naughty Dog, pierwszej części serii Uncharted, jednak ustalono, że byłoby to zbyt wymagające. Ostatecznie wybór padł na kilka lat młodsze The Last of Us, które podobno miało być zdecydowanie łatwiejsze do odświeżenia.  Hermen Hulst, szef Sony Interactive Worldwide Studios, uznał jednak T1X za projekt zbyt wymagający i kosztowny. Z uwagi na zupełnie nowy silnik graficzny budżet był znacznie wyższy niż w przypadku poprzednich remake'ów wydawanych przez Sony, do tego dochodziła też konieczność zatrudniania kolejnych pracowników do prac nad oprawą i mechanikami, do czego Sony nie było przekonane. Niedługo później napotkano kolejne komplikacje związane z opóźnieniem premiery The Last of Us: Part II. Deweloperzy z Visual Arts Service Group zostali odsunięci od T1X i zajęli się wspieraniem Naughty Dog przy tej produkcji. Efektem tego były  kolejne zmiany przy samym remake'u - to Naughty Dog stało się głównym studiem pracującym nad tym tytułem, podczas gdy Visual Arts Service Group ponownie przypadła jedynie rola wsparcia. Dziennikarz dodaje, że pod koniec roku 2020 z Visual Arts Service Group odeszła większość pracowników, w tym Mumbauer oraz reżyser, David Hall. Projekt znany jako T1X nie został jednak anulowany i w dalszym ciągu tworzony jest przez Naughty Dog oraz pozostałych twórców z VASG. Szczegóły na jego temat są trzymane w tajemnicy.  Chociaż pomysł stworzenia remake'u gry, która w dalszym ciągu wygląda naprawdę dobrze i jest dostępna na współczesnych konsolach dzięki kompatybilności wstecznej wydaje się zaskakujący, to wbrew pozorom z czysto marketingowego punktu widzenia ma sporo sensu. Chociaż podobno remake jest kosztowny, to bez wątpienia wymaga znacznie mniejszego nakładu pracy niż zupełnie nowa produkcja, a może przekonać do siebie te osoby, które przygodę z serią zaczęły od drugiej części. Warto również pamiętać o nadchodzącym serialu HBO, który również może przyczynić się do zwiększonego zainteresowania tym cyklem.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj