The Walking Dead szokuje. Nie tylko tym, że 9. sezon jest jednym z najlepszych sezonów tego serialu. 15. odcinek zaskoczył fabularnym rozwiązaniem, a twórcy komentują wydarzenia.
The Walking Dead pokazał, do czego zdolna jest Alpha i jej Szeptacze. Niespodziewanie porwano 10 osób i ich głowy nabito na pal w jednej z najlepszych scen w historii serialu. Kto zginął? Oto lista: Ozzy (Highwaymen), Alek (Highwaymen) D.J. (Alexandria), Frankie (Alexandria), Tammy Rose (Hilltop), Adeline (Hilltop), Rodney (Hilltop), Tara (Hilltop), Enid (Hilltop) i Henry (Królestwo).
Dlaczego akurat te osoby wybrano na ofiary Szeptaczy? Angela Kang, showrunnerka 9. sezonu tłumaczy, że pod uwagę biorą różne czynniki: warunki kontraktów, sprawy osobiste aktorów i - najważniejsze - motywy fabularne. Wiedzieli, że jedną z ofiar musi być Tara jako przywódczyni Hilltop, z którym Alpha miała największy zatarg. Aktorka grająca Tammy wiedziała od chwili zaangażowania do serialu, że jej postać tak skończy. Reszta decyzji była podejmowana w wyniku dyskusji. Ważne dla nich, by śmierć miała znaczenie i wpływ. By rozwijała postaci, które przeżyją i kierowała ich w odpowiednią stronę.
- Tak naprawdę to była mieszanka różnych czynników, ponieważ sądzimy, że działania Alphy są jak akt terroryzmu. Przerażające w tym jest to, że nie wiemy, jak i dlaczego wybrała swoje ofiary. To podejście jest ważną częścią tych decyzji. Poza tym są określone historie planowane na przyszłość, więc z tego powodu też zamienialiśmy postacie, które wylądowały na palach - mówi Angela Kang.
A jak zdaniem Kang porwano ludzi z Królestwa? Sugeruje, że kwestia awarii rury nie była przypadkowa. Przyciągnięcie postaci do odpowiedniego, odleglejszego miejsca dawało przewagę. Mogli ich tam pozbawić przytomności i związać.
- Nie chcieliśmy szczegółowo pokazywać, jak do tego doszło, ponieważ fakt, że tego nie widzimy na ekranie jest bardziej przerażający.
Celem Alphy było sterroryzowanie społeczności, by zaakceptowali jej zasady. Dlatego Kang nazywa jej decyzje mieszanką strategicznych, losowych i nacechowanych zemstą morderstw (Henry).
fot. Screenrant.com
Określone spojrzenie na to, jak długo podejmowano te decyzje rzuca Katelyn Nacon, czyli aktorka grająca Enid. W rozmowie z portalem Insider tłumaczy, że w kwietniu lub maju 2018 roku producentka powiedziała, że być może będzie to jej postać. Pracowała nad serialem i tak naprawę do końca nie wiedziała, czy zginie, czy nie. To zmieniło się dopiero w sierpniu 2018 roku, gdy podjęto decyzje. Przyznaje, że spodziewała się śmierci postaci w 6. sezonie, więc i tak się cieszy, że tak długo pograła. Dostrzega, że w ostatnim czasie Enid była bardziej w tle i jej historia nie była rozwijana.
Kang przyznaje, że sugerując śmierć Ezekiela trochę droczyła się z fanami komiksu, którzy oczekiwali tego wydarzenia. Właśnie w historii obrazkowej głowa Ezekiela wylądowała na palu. Ostatecznie z komiksowych śmierci wprowadzono jedynie Tammy. Producentka mówi, że to zawsze było fundamentem ich podejście. Decydowali się odchodzić od komiksu, by - jej zdaniem - zachowywać świeżość.