Thor: miłość i grom wczoraj zadebiutował na Disney+. Teraz uważni widzowie donoszą, że w zamieszczonej na platformie streamingowej wersji produkcji jedna ze scen została zmieniona; chodzi tu mianowicie o fatalnie prezentującą się na ekranie kinowym sekwencję, w której Axl, syn Heimdalla, używa swoich mocy, aby porozmawiać z bogiem burzy - ujęcie to stało się obiektem wielu żartów i określano je nawet mianem "lewitującej głowy".  Wygląda na to, że włodarze MCU pod naporem krytyki zlecili specjalistom od efektów specjalnych dopracowanie rzeczonej sceny. Sęk w tym, że - wnioskując choćby po głosach internautów - efekt końcowy wcale nie musi być lepszy od tego, co zobaczyliśmy w kinie. Spójrzcie sami: https://twitter.com/comicxbook/status/1567687477707554816 Do sieci trafiło kilka nowych informacji związanych z produkcją. I tak Marvel upublicznił usuniętą scenę, w czasie której Zeus rozmawia z Thorem na temat prawdziwego źródła mocy swojego pioruna. Wydaje się, że sekwencja ta ustawiałaby dobre podwaliny pod rozwój wydarzeń, jednak reżyser Taika Waititi nie zdecydował się na jej zamieszczenie w ostatecznej wersji opowieści: Z kolei grafik Jeremy Love zaprezentował niewykorzystane szkice koncepcyjne przedstawiające ekranową Wieczność w inny sposób:
Źródło: Marvel Studios
Na koniec warto nadmienić, że Waititi udzielił niezwykle zabawnego wywiadu dla BBC Radio 1 - jego tematem było m.in. ewentualne powstanie Thora 5. W trakcie dyskusji z dziennikarzem zrodził się roboczy tytuł potencjalnej produkcji: Thive: What a Classic Thor Adventure, Hurrah!. Później rozmówcy debatowali o tym, że bóg burzy powinien w niej być na Ziemi, ucząc się... prowadzenia samochodu albo wysyłania pieniędzy mieszkańcom Asgardu za pomocą usług pocztowych. 

Thor: miłość i grom - easter eggi i detale, które mogliście przegapić 

materiały prasowe
+24 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj