Thor: miłość i grom to najnowszy film Kinowego Uniwersum Marvela. Do sieci trafiły recenzje projektu. Obecnie w serwisie Rotten Tomatoes obraz ma 71% pozytywnych recenzji ze średnią ocen 6,7/10. Do tej pory opublikowano na Rottentmatoes.com aż 140 recenzji (99 pozytywnych, 41 negatywnych), Produkcja zyskuje ogromne słowa uznania za reżyserię Taiki Waititiego, który po raz kolejny potrafił przekuć na ekran swój styl, który zaproponował już w filmie Thor: Ragnarok. Jest zatem dużo dobrych żartów. Po raz kolejny otrzymujemy bardzo dobry element komediowy w produkcji o Bogu Piorunów. Nawet w jednej z recenzji możemy przeczytać, że widowisko jest jak beztroski sitcom na sterydach. Projekt ma również kilka widowiskowych scen akcji, ale przy tym film zbiera pochwały za swój emocjonalny ciężar, który utrzymuje się przez cały czas trwania seansu. Film ma sprawnie łączyć w sobie tonacje, od komedii i romansu po dramat. W recenzjach możemy przeczytać, że finał widowiska potrafi poruszyć widza.  Bardzo chwalony przez krytyków jest Christian Bale jako Gorr Rzeźnik bogów, główny antagonista produkcji. Ma on być piekielnie przebiegły, a aktor wtłacza w niego ogrom charyzmy. Jeden z recenzentów napisał nawet, że postać wnosi do MCU odkrywczy posmak wrogości. Przy tym antagonista ma w produkcji również bardzo ciekawe, ludzkie oblicze, które objawia się na początku i jest związane z jego córką. 

Thor: miłość i grom - zdjęcia

fot. materiały prasowe
+41 więcej
Słowa uznania otrzymują Chris Hemsworth jako tytułowy bohater, który cały czas potrafi bawić się rolą, Tessa Thompson oraz Taika Waititi, którzy kontynuują swoje dobre kreacje po Ragnaroku. Jednak największe pochwały otrzymuje Natalie Portman w roli Jane Foster. W końcu aktorka może zaprezentować się z komediowej strony i dać upust swojemu talentowi grając postać. Jednak przy tym Foster łączy w sobie bardzo emocjonalny wątek związany ze stanem jej zdrowia.  Krytycy zgodnie twierdzą również, że ścieżka dźwiękowa produkcji zyska przychylność widzów. Waititi wykorzystuje w filmie przede wszystkim utwory Guns N' Roses, które doskonale pasują do historii, od Welcome to the Jungle po Paradise City.  W negatywnych recenzjach możemy przeczytać między innymi o tym, że historia jest bardzo chaotyczna przez to, że dużo dzieje się na ekranie. W jednej z recenzji uznano, że Taika Waititi za bardzo stara się zrobić na siłę zabawną produkcję dla nastolatków, aby skupić się na zaprezentowaniu intrygi, która wciąga. Dostaje się również za złe ogranie postaci drugoplanowych. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj