Kazachski producent ma na swoim koncie wiele wysokobudżetowych blockbusterów. Pracował nad takimi filami jak Wanted, Abraham Lincoln: Vampire Hunter czy Ben-Hur z 2016 roku. Jednak Bekmambetov stwierdził, że jego burzliwy związek z Hollywood właśnie dobiegł końca. Kolejne produkcje ma zamiar realizować jedynie za pośrednictwem języka filmowego Screenlife, czyli rejestrowania obrazu wyświetlanego na ekranie komputera.
Kiedy spróbujesz Screenlife, poczujesz się tak, jakbyś był na haju. Wchodzisz do świata pozbawionego jakichkolwiek reguł. Nie ma w nim Siergiejów Eisensteinów ani Johnów Fordów, nie ma nikogo! Możesz robić to, co ci się żywnie podoba – powiedział w wywiadzie dla IndieWire.
Za Screenlife stoi studio Bazelevs założone przez samego Bekmambetova. Filmy realizowane w tej technice w niczym nie przypominają wielkobudżetowych produkcji, w które zaangażowane są setki, jeśli nie tysiące osób. Cała akcja rozgrywa się na ekranie komputera i wykorzystuje pospolite aplikacje do opowiadania historii – strony newsowe, profile społecznościowe, komunikatory czy skrzynki e-mail. Bohaterowie snują opowieść, przeglądając kolejne maile i informacje pojawiające się w sieci oraz rozmawiając ze sobą za pomocą Skype’a czy Messengera. Pierwszym filmem zrealizowanym w zgodzie z założeniami stojącymi za Screenlife był horror Unfriended, znany w Polsce pod tytułem Cybernatural. Zwiastun tej nietypowej produkcji prezentuje się następująco: Od nakręcenia filmu minęło już kilka lat (zrealizowano go w 2014 roku), a w międzyczasie powstały trzy kolejne produkcje wykorzystujące ten język filmowania.  Pokazywany podczas Berlin Film Festival thriller  Profile opowiadający historię dziennikarza kontaktującego się z rekruterem ISIS, kontynuacja pierwszego screenlife’owego filmu, Unfriended: Dark Web, oraz thriller Searching, który trafi do polskich kin na jesieni. Co ciekawe, przy produkcji tego ostatniego filmu uczestniczył Aneesh Chaganty, były pracownik Google. Jego doświadczenie przydało się podczas kręcenia materiału tak głęboko osadzonego w webowej rzeczywistości. Bekmambetov twierdzi, że w takich niskobudżetowych produkcjach tkwi ogromny potencjał . Producent wierzy, że stoimy u progu wielkich zmian, jakie dotkną całą branżę filmową. Nie wahał się zainwestować 8 milionów dolarów w 7 filmów opartych o Screenlife, dał także zielone światło do realizacji kolejnych 14. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, trafią do dystrybucji w ciągu półtora roku. Jak przyznał Bekmambetov na łamach IndieWire, jednym z głównych powodów porzucenia hollywoodzkich filmów były ograniczenia, jakie nakładała na niego skostniała branża filmowa. Kiedy reżyserował Ben-Hura, chciał wykorzystać ujęcia nakręcone przy użyciu kamer GoPro, co nie spodobało się przedstawicielom wytwórni Paramount Pictures. Zarzucano mu, że chce kręcić wielomilionowe produkcje przy wykorzystaniu taniego, tandetnego sprzętu. Ale Bekmambetov nie zrezygnował z pomysłu na wykorzystanie kamer konsumenckich. W 2015 roku do kin wszedł film Hardcore Henry, w całości nakręcony za pośrednictwem GoPro. Kiedy produkcja okazała się sprzedażowym hitem, podjął decyzję, aby na dobre zerwać z wysokobudżetowym kinem.
Zrozumiałem, że problem tkwi w całym systemie. Kiedy inwestujesz 100 milionów dolarów, chcesz, aby film spodobał się wszystkim, a co za tym idzie, musisz stworzyć obraz przeciętny. Młodzi ludzie tego nie kupią. To Screenlife da ci wolność twórczą.
Bekmambetov nie jest pierwszym twórcą, który zerwał z tradycyjnym sposobem kręcenia filmów. Wystarczy przypomnieć sobie takie produkcje jak The Blair Witch Project czy Tangerine, aby uświadomić sobie, że filmowcy od dawna eksperymentują z alternatywnymi metodami filmowania. Ale w projekcie Screenlife nie chodzi wyłącznie o zmianę narzędzia do filmowania. To znacznie głębsza rewolucja, w ramach której producent całkowicie wyzbywa się przyzwyczajeń oraz technologii, z których korzystał w swojej dotychczasowej karierze. W końcu najważniejszym narzędziem staje się komputer oraz aplikacje, z których korzystają główni bohaterowie. Świat filmy zaczyna przenikać się ze światem informatyki. W przyszłym roku do rosyjskich kin trafi kolejny film wyprodukowany przy współpracy z firmą Bazelevs, Party, opowiadający pijacką historię z przyjęcia urodzinowego. Bekmambetov planuje także zrealizować horror Unfollowed o nastoletniej streamerce relacjonującej swoje przygody w nawiedzonym przytułku, uwspółcześnioną wersję Romea i Julii oraz interaktywną  wersję Profile. Na początku tego roku firma Bazelevs ogłosiła, że przyjmuje zgłoszenia na scenariusze filmowe realizowane przy wykorzystaniu rozwiązania Screenlife. Spośród 200 przysłanych prac wybrano 3, które przekazano do realizacji. Jak zauważył Bekmambetov, największą zaletą nowego języka filmowego jest wolność, którą dostają twórcy. Nie wymaga też angażowania setek pracowników, reżyser nie ma nad sobą sztabów menadżerów, którzy chcą decydować o najdrobniejszych elementach produkcji. Autor w końcu może poczuć się wolny. Zobaczymy, jak ta wolność przełoży się na sukces finansowy filmów nowej fali. Bekmambetov liczy na to, że w przyszłości w ciągu roku będzie powstawać 50 filmów bazujących na technologii Screenlife.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj