Trudno jest zaskoczyć designem telewizora. Ot, czarny prostokąt z minimalną lub widoczną ramką. Wydaje się, że dużo więcej nie da się w tym temacie zrobić, ale C SEED N1 udowadnia, że jak się bardzo chce, to można.
Oto C SEED N1, a na powyższym zdjęciu jest w jednej z faz przekształcania się z kawałka brutalistycznej rzeźby w ogromny, futurystyczny telewizor 4K – a może powrotem, bo właśnie jest wyłączany? Dostępny jest w rozmiarach 103, 137 i 165 cali – można więc sobie wyobrazić, że metalowa rzeźba jest dość duża i imponująca sama w sobie, a następnie rozwija się w ekran mogący rywalizować wielkością i jasnością z najlepszymi projektorami.
Niesamowita harmonijkowa konstrukcja oparta jest na technologii micro-LED, która ma być kolejnym technologicznym krokiem po telewizorach mini-LED i OLED. Podobnie jak w najlepszych telewizorach OLED, piksele micro-LED generują własne światło, dzięki czemu uzyskuje się doskonały kontrast i precyzję kolorów i kontrastu. W odróżnieniu od OLED, micro-LED może być jednak bardzo, bardzo jasny, dzięki czemu można uzyskać zadziwiający efekt HDR.
Ale micro-LED ma jeszcze jedną sztuczkę w rękawie, która sprawia, że C SEED N1 mógł powstać: ekrany mogą być zbudowane z pojedynczych paneli, które są dopasowane do siebie bez widocznych łączeń. To najsprytniejsza część projektu C SEED: wszystkie części ekranu składają się w płaski panel, a następnie wykorzystują opatentowaną technologię zwaną „Adaptive Gap Calibration”, aby upewnić się, że nie widać szwów.
Ekran ma rozdzielczość 4K h z obsługą HDR10+, a zestaw ma wbudowany w konstrukcję automatyczny obrót – może obrócić się o pełne 180 stopni w poziomie. Ma też wbudowane dwa 100-watowe głośniki, więc moc audio jest niemała.
Wykonany jest z aluminium klasy lotniczej, co pomaga nadać czemuś tak dużemu i wyszukanemu odpowiednią sztywność i wytrzymałość, a także nadaje mu tak wspaniały, czysty wygląd, gdy jest złożony z powrotem do formy metalowej ławki. Ciekawe czy można na nim siadać.
Na temat swojego dzieła firma C SEED pisze: „dyskretnie składa się z powrotem do swojej podstawy, będąc oszałamiającym dziełem sztuki kinetycznej”. O ile zgadzamy się z drugą częścią tego zdania (może nie jest to szczególnie artystyczne w sensie przekazywania emocji, ale uważamy, że to piękny kawałek wzornictwa przemysłowego), to mamy problem z pomysłem, że jest dyskretny. To kawał aluminium! Powalający? Jasne. Czy przypomina roboty TARS z
Interstellar? Absolutnie. Dyskretny? Nie za bardzo… Choć, na filmiku poniżej możecie zobaczyć, że jak się bardzo chce, to można go też całkowicie schować.
Jak można się domyślić po rozmiarze i designie, nie jest to tania rzecz. Mająca swoją siedzibę w Wiedniu, założona przez byłych pracowników innej luksusowej marki Bang & Olufsen, firma C SEED robi produkty, które spokojnie mogłyby stanąć w rezydencji Niandera Wallace’a z
Blade Runner 2049. To powiedziawszy, możemy w końcu podać, że N1 zaczynają się od 180 000 €, czyli około 860 000 zł. Nie wiadomo w jakich krajach będzie oferowany, choć w pewnym sensie nie ma to znaczenia, bo nie oczekujemy, że kiedykolwiek pojawi się na Black Friday. A ktoś, kogo stać na telewizor w cenie dużego mieszkania, raczej nie będzie miał problemu, żeby go sobie kupić. Pieniądze znajdą drogę.
Ale podoba nam się z dwóch powodów. Jest to wprost niesamowity przykład mariażu inżynierii oraz wzornictwa. No i to pierwszy telewizor micro-LED, który kreatywnie wykorzystuje to, co jest tak wyjątkowego w tej technologii.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h