W 8. odcinku 4. sezonu serialu Wikingowie zginęła pewna istotna dla fabuły postać. Michael Hirst komentuje decyzję w rozmowie z The Hollywood Reporter.
Wydarzenia nowego odcinka skupiały się na Ragnarze, który pracuje nad zemstą na Rollo za zdradę. A w Wessex król Egbert zmaga się z powiększeniem swoich włości. W obu wątkach widzowie byli świadkami znaczących śmierci. Informacja zawiera SPOILERY.
Okazuje się, że w 8. odcinku 4. sezonu zginęła Yidu, czyli dostarczycielka "lekarstwa" Ragnara oraz królowa Kwenthrith. Michael Hirst omawia obie decyzje.
Przede wszystkim zdradza, że pierwotnie chciał stworzyć historię miłosną pomiędzy Ragnarem a Yinu, ale razem z aktorem doszli do wniosku, że takie rzeczy już nie są w głowie temu bohaterowi. On potrzebował kogoś, z kim mógł porozmawiać, kto go nie zna. Ona umyślnie uzależniła go od narkotyku, by była mu potrzebna. Hirst tłumaczy, że Ragnar zabijając ją chciał się wyzwolić od uzależnienia.
Na początku nie chciał, by to zabójstwo odbyło się na oczach synów Ragnara, ale stwierdził, że on jest wikingiem, więc to pasuje. Wikingowie widzieli wiele strasznych rzeczy i też dokonywali okropnych czynów. Zdaniem Michaela Hirsta z perspektywy Ragnara jest to etap dorastania jego synów. Wyjawia, że bał się pokazać to w taki sposób, bo może to szokować widzów, ale Travis Fimmel go przekonał. Oczywiście proces powrotu Ragnara do normalnóśsi będzie trudny i będzie mieć konsekwencje.
Według Michaela Hirsta to zawsze musiało doprowadzić do finałowej konfrontacji braci. Wiedział on od początku, że to skieruje się w tę stronę i wiedział, jak rozwinie postać Rollo. Ragnar nie wrócił do Paryża po chwały, by udowodnić sobie, że może podbić miasto. On wrócił po Rollo, by ostatecznie załatwić tę sprawę.
Wyjawia, że do walki o tron Mercji podszedł trochę luźno, bo gdyby chciał opowiadać tę historię wierniej z faktami, byłoby to nudne i za długie. Dlatego wybrał postacie, na których się skoncentrował. Mówi, że nie było szans na to, by Kwenthrith miała szczęśliwe zakończenie. Planem Egberta jest zjednoczenie całej Anglii i później przekazanie władzy synowi, dlatego musiał pozbyć się tej kobiety. Twórca chciał, aby jej śmierć była mocna i miała znaczenie.
- Myślę, że obie śmierci są szokujące na swój sposób, ale totalnie wiarygodne w kontekście większej historii - mówi.
Mówi, że Judith rozwija się i zmienia podobnie jak Athelstan. On też na początku był małą postacią, która z czasem zaczęła stawać się coraz bardziej interesująca. Uważa, że Judith jest dobra dla postaci Egberta, bo jest w stanie się z nim nie zgodzić.
- Ona chce, by on traktował ją jak niezależną osobę, co w tym społeczeństwie jest kompletnie nietypowe. I ona nadal będzie ważną bohaterką.
Twierdzi, że ponownie odejście Harbarda wpłynie na Aslaug. Dla niej Harbard jest powiewem dobra i świeżości, więc gdy znika, czuje się zdruzgotana. Jej ból, izolacja, brak kontaktu z mężem, ból są bardzo wyraźne, a dzięki wpływowi Harbarda stanie się postacią bardziej życzliwą.
Zapowiada, że w ostatnich dwóch odcinkach sezonu dojdzie do kulminacyjnego starcia Ragnara z Rollo, podczas którego życie każdego bohatera będzie zagrożono. Obiecuje, że będą ofiary. Serial w Polsce emitowany jest w piątki na History.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h