Michael Crummey dał się poznać polskim czytelnikom świetnymi powieściami Galore i „Pobojowisko”, w których umiejętnie łączył elementy obyczajowe z surowym krajobrazem Nowej Fundlandii. Także w Sweetland kanadyjski autor przenosi czytelników na rodzimą wyspę. Tym razem opisuje losy niewielkiej społeczności, która zostaje postawiona przed trudnym wyborem: przyjąć pomoc państwa i porzucić swą osadę, czy też pozostać w miejscu pochodzenia i ledwo wiązać koniec z końcem. „Sweetland” jest trzecią powieścią Crummeya, która ukaże się w Polsce. Podobnie jak dwie poprzednie wyda ją wydawnictwo Wiatr od Morza. Książka kosztuje 40 złotych i liczy 384 strony.
Źródło: Wiatr od Morza
Historia przekornej miłości człowieka do chłodnej i niegościnnej ziemi, na której się urodził. W powieści Michaela Crummeya polscy czytelnicy znajdą wszystko to, za co pokochali jego twórczość. Autor kolejny raz odmalowuje pejzaż Nowej Fundlandii zaludniony przedziwnymi postaciami, które spotkać można wyłącznie na tamtejszych wybrzeżach – ludźmi twardymi i krnąbrnymi, pomimo nadejścia XXI wieku wciąż opisującymi świat w sobie tylko właściwy sposób. Osadę Chance Cove na wysepce Sweetland zamieszkuje kilkadziesiąt osób, które z trudem wiążą koniec z końcem po zapaści nowofundlandzkiego rybołówstwa. Nic dziwnego, że złożona przez rząd propozycja sowitej rekompensaty za opuszczenie podupadającej mieściny na krańcu świata wywołuje wśród byłych rybaków ogromne poruszenie. Jedynym warunkiem jest jednomyślna zgoda wszystkich mieszkańców na przeprowadzkę. Plany sąsiadów krzyżuje Moses Sweetland, emerytowany latarnik uparcie sprzeciwiający się opuszczeniu ukochanej wyspy. Gdy zbliża się termin ostatecznej decyzji, narastająca niechęć mieszkańców Chance Cove daje Sweetlandowi podstawy do obaw o własne życie. Splot konfliktów, tragedii oraz wciąż żywych bolesnych wspomnień popchnie go do szalonego postanowienia, w wyniku którego świadomie skaże się na nieodwołalną izolację… „Sweetland” to poruszająca, kameralna powieść o schyłku dawnego świata oraz powolnym zaniku małych, odosobnionych społeczności, niemających racji bytu z dala od skrawka ziemi, na którym się zawiązały. To misternie skonstruowane dzieło o autodestrukcyjnej przekorze oraz zawziętej walce człowieka z nieubłaganymi prawami stanowionymi przez społeczeństwo i naturę. To wreszcie subtelna przypowieść o samotności ekstrapolowanej daleko poza granice absurdu.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj