Nie ma sensu mocno wnikać w fabułę tego serialu, bo przecież każdy dobrze zna formę medycznych produkcji telewizyjnych. Pacjent – lekarz – diagnoza – kuracja. Doktor House trzyma się tej formuły ściśle, lecz mimo to obwołany został przez widzów i krytyków najbardziej oryginalnym serialem medycznym. Wszystko to zasługa charyzmy głównego bohatera i portretującego go artysty. Czy Doktor House to teatr jednego aktora? Na szczęście nie. Scenarzyści nie poszli na łatwiznę i postawili przed naszym bohaterem enigmatyczne zagwozdki medyczne. Gregory House jak niegdyś Sherlock Holmes tropi ukrytych zbrodniarzy (w tej roli nowotwory, infekcje i zakażenia), ratując przy tym setki, jak nie tysiące istnień ludzkich. Jest w tym diabelnie skuteczny. Jego przenikliwy umysł pokonuje kolejne przeszkody, zawsze znajdując satysfakcjonującą konkluzję. W chwilach słabości, nasz doktorek ma do pomocy zespół oddanych mu lekarzy, którzy podobnie jak główny bohater zawsze są na posterunku. Czy Gregory House ma jakieś wady? Tak – jest cholernie niesympatycznym, sarkastycznym, cynicznym, uszczypliwym, złośliwym, szyderczym, kąśliwym, antypatycznym gościem. Prawdziwy typ spod ciemniej gwiazdy. Dla nas, widzów, to jednak bardzo dobrze. Oglądanie go w akcji, gdy pastwi się nad swoimi asystentami i pacjentami, to prawdziwa uczta dla umysłu. Werbalne szpile, które wbija nasz doktorek swoim ofiarom są pierwszorzędne. Chapeau bas dla osoby, która pisała dialogi tej postaci . Musi to być bardzo interesująca persona. Całe szczęście doktor House nie jest tak do końca negatywną postacią. Pod tą grubą skorupą grubiaństwa i chamstwa kryje się wrażliwy człowiek, szukający uczucia. Trzeba dodać, że House, kiedy chce, może przerodzić się w prawdziwego boga miłości. Kilka pań już się przekonało, że Gregory wie, jak postępować z kobietami. Nie radzę jednak go ranić, bo w przeciągu sekundy przerodzi się w krwiożerczą bestię z jadowitym językiem. Serial House M.D. to długie 8 sezonów. Czy jest w ogóle sens się za to zabierać, kiedy wokół tyle fascynujących nowości? Odpowiedź może być tylko jedna. Parafrazując klasyka, można powiedzieć: „Co ty wiesz o telewizji, jeśli nie oglądałeś Doktora House’a”. Święta racja. Serial ten przetarł szlak wielu późniejszym produkcjom, tworząc trend na silnego, charyzmatycznego protagonistę. Dodatkowo ze świecą szukać w innych produkcjach tego typu tak ciekawych zagadek medycznych. O najciekawszych przeczytacie tutaj. Jeśli istnieją na świecie jeszcze tacy, którzy nie znają rekomendowanego przez nas serialu, to najwyższy czas na medyczny maraton. Na Showmax jest dostępne wszystkie 8 sezonów.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj