Pierwszy sezon serialu Watchmen powoli wkracza już w swoją decydującą fazę. Trzeba przyznać, że ekranowa opowieść wciąż rodzi więcej pytań niż dostarcza odpowiedzi - fanów produkcji Damona Lindelofa taki obrót spraw nie powinien jednak szczególnie dziwić. W ostatnim odcinku, zatytułowanym This Extraordinary Being, poznaliśmy prawdziwą tożsamość Zakapturzonej Sprawiedliwości. Przypomnijmy, że po zażyciu pigułki Nostalgia Angela Abar uzyskała dostęp do wspomnień swojego dziadka, Willa Reevesa. Śledząc historię członka rodziny trafiła ona do Nowego Jorku z 1938 roku.  To wtedy Will zaczynał swoją karierę policjanta; w czasie jednego z pierwszych patroli dostrzegł mężczyznę o imieniu Fred, który rzucił koktajlem Mołotowa w szybę prowadzonego przez Żydów sklepu. Stróże prawa nie chcieli go jednak aresztować - ostatecznie okazało się bowiem, że ma on związek z Cyklopami, kojarzoną z Ku Klux Klanem organizacją, która porozumiewa się za pomocą charakterystycznego symbolu "OK", w prawdziwym świecie wykorzystywanego coraz częściej przez ultraprawicowe formacje.  Odnotujmy, że Cyklopi spotykają się w sklepie prowadzonym przez Freda - niedługo później na ekranie pojawia się magazyn należący do firmy F.T. & Sons, która również należy do złowrogiego mężczyzny. Amerykańskie portale popkulturowe spekulują, że Fred, którego nazwiska jak do tej pory nie poznaliśmy, to postać z prawdziwego świata. Chodziłoby tu więc o Freda Trumpa, ojca obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych. W czasach swojej młodości Fred Trump prowadził wraz z matką małą firmę o nazwie E. Trump & Son. Później zaczęła ona otwierać w Nowym Jorku jedne z pierwszych supermarketów, wchodzących w skład sieci The Trump Market. Co może jeszcze bardziej interesujące, w czasie amerykańskiego dnia pamięci poległych na polu chwały w 1927 roku mężczyzna o imieniu i nazwisku Fred Trump wraz z szóstką innych osób został zatrzymany w trakcie wywołanych przez KKK zamieszek - każdy z aresztowanych miał na sobie charakterystyczny kaptur. W miarę upływu lat fakt ten był starannie tuszowany, jednak o tym, że ujęty wówczas Fred Trump jest ojcem obecnego prezydenta świadczy podany przez niego policji adres zamieszkania.  Do tych rewelacji podchodźmy na razie z dystansem, jednak wielu komentatorów w sieci przekonuje, że powyższa zbieżność nie wydaje się przypadkowa. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj